– Mecz był szarpany właściwie od początku, a w miarę upływu czasu boisko utrudniało rozgrywanie akcji od tyłu. Zbyt wielu klarownych sytuacji nie było – opowiada grający trener gości z Puńcowa Michał Pszczółka, którego drużyna w pierwszej części prezentowała się jednak korzystnie w konfrontacji o „6 punktów”. Dobre okazje na pokonanie golkipera LKS-u miał Jakub Legierski, ale zwycięsko z tych pojedynków napastnik nie wyszedł. Co innego, gdy przyszło mu egzekwować w 45. minucie rzut karny po faulu w „16” na Tomaszu Szyperze. Legierski zapewnił Tempu niezwykle cenną zdobycz do szatni.

Gospodarze bezskutecznie próbowali po zmianie stron rozmontować szczelną defensywę V-ligowca z Puńcowa. Szczególnie mocno przyjezdni pracować musieli na korzystny dla siebie wynik w samej końcówce rywalizacji. Z boiska w 92. minucie usunięty został za nadmiar żółtych kartek Michał Volkmer. Ekipa z Krzyżanowic przypuściła wówczas szturm na bramkę Tempa, ale ofiarne interwencje zapobiegły stracie punktów.

– Było trochę nerwów, ale w końcu mamy przełamanie. Zaprocentowało dziś to, że byliśmy naprawdę zaangażowani w defensywę i podeszliśmy do spotkania z wyraźną chęcią odniesienia wreszcie zwycięstwa, którego potrzebowaliśmy – klaruje szkoleniowiec puńcowian.