Bestwinianie dotychczas z ostatnim swoim ligowym rywalem na jego terenie albo przegrywali, bądź też zdobywali co najwyżej punkt. Co ciekawe, jesienią dali się pokonać piłkarzom LKS-u '99 również na własnym boisku. Rewanż, jaki stał się faktem wczorajszą wygraną 4:0, był zatem podwójnie radosny. – Kompletnie nam ta drużyna dotąd nie leżała. Ale teraz w sposób zdecydowany przełamaliśmy niemoc, demonstrując mądrą grę – wyjaśnia trener ekipy z Bestwiny Sławomir Szymala.

Goście niedzielną rywalizację w pełni zdominowali, przede wszystkim wyraźnie odstając od zespołu z Pruchnej w aspekcie przygotowania fizycznego. – Mieliśmy mecz całkowicie pod kontrolą i mogliśmy nawet wygrać go wyżej. Przeciwnik odstawał od nas motorycznie. Tempa, jakie narzuciliśmy po prostu nie wytrzymał – dodaje szkoleniowiec wicelidera AP-Sport Bielskiej Ligi Okręgowej.