Niemoc trwa
W bardzo dobrych nastrojach sezon rozpoczynał beniaminek z Ciśca. Tegoroczne zmagania w „okręgówce”, za sprawą Kuźni Ustroń, zakończył kolejnym niepowodzeniem. Na przerwę drużyna prowadzona od niedawna przez Krzysztofa Bąka schodziła z dwubramkowym bagażem. Skutecznością błysnął Rafał Podżorski, który po dwóch stałych fragmentach, rzutach rożnym i wolnym, miał na swoim koncie dwa trafienia. W 63. minucie kolejny stały fragment gry, do "kolekcji" brakuje jedenastki, wykorzystał Konrad Pala, w tym momencie stało się jasne, że gospodarze zgarną upragnione trzy punkty.
To nie musiało być jednak takie oczywiste. Spotkanie w Ustroniu bardzo dobrze rozpoczęli bowiem nie gospodarz, a goście. Kto wie jak potoczyłby się losy spotkania, gdyby Cisiec na początku strzelił bramkę. Zawodnicy beniaminka rozpoczęli bardzo agresywnie, szybko stworzyli sobie trzy okazje, po których powinni celebrować zdobycie bramki/bramek. Tak się jednak nie stało. Dwukrotnie na wysokości zadania stanął Damian Krzywda, raz nieznacznie pomylił się Maciej Figura. Sprawdziło się stare piłkarskie porzekadło. Maksymilian pomimo straty trzech goli i szans na jakąkolwiek zdobycz punktową do końca walczył o swoje. W końcówce zaliczył trafienie honorowe. Patryk Semik przelobował bramkarza Kuźni.
– Cieszymy się, że wreszcie udało nam się wygrać. Liczyliśmy na takie zakończenie jesiennych rozgrywek. Goście od pierwszej minuty zagrali bardzo agresywnie. Gdyby wówczas strzelili... Cztery mecze z rzędu przegraliśmy 1:2. W tych spotkaniach to my od początku stwarzaliśmy sytuacje, a nie zdobywaliśmy punktów. Dzisiaj było na odwrót – mówi ukontentowany Mateusz Żebrowski.
– Przed nami dużo pracy. Ciężka zima i zmiany. Rozpoczęliśmy mecz „rewelacyjnie”. Nie wykorzystaliśmy trzech „setek”. Kuźnia nie miałby prawa się podnieść. Szkoda, że nie wyszło. Niewykorzystane sytuacje, w myśl starego porzekadła się zemściły – wyraża swoją opinię Jacek Kąkol, wiceprezes Maksymiliana.
Kuźnia Ustroń – Maksymilian Cisiec 3:1 (2:0) 1:0 Podżorski (12') 2:0 Podżorski (38') 3:0 Pala (63', z rzutu karnego) 3:1 Semik (88')
Kuźnia: Krzywda – Brachaczek (46' Kuczera), D.Madzia, Podżorski, Pala, Juroszek (80' Czyż), Nowak (55' Szymala), Krysta, Tomala (72' Kocot), R.Madzia, Szlajss Trener: Żebrowski
Maksymilian: Kupczak – Trzop, Dudka, Maciej Wojtyła, Gawliński, Butor, Miodoński (46' Ł.Figura), Karpeta (80' Mieszczak), Semik, M.Figura (85' Bednarz), Piecha (75' Liszka) Trener: Bąk