Z punktu widzenia aktualnej sytuacji w tabeli, ale i prestiżu za istotne uznać należy najbliższe ligowe starcie piłkarek z Żywca.

Mitech poltorak Ostatnimi dwoma meczami ekipa Mitechu dała czytelny sygnał powrotu na właściwe tory. Choć podopieczne Beaty Kuty nie zaprezentowały może najwyższej formy, to stosunkowo pewnie rozprawiły się z zespołami z Wrocławia i Piaseczna, obu aplikując po trzy gole. Nie da się odejść od zerknięcia w tym kontekście w tabelę Ekstraligi po 18. kolejkach. Dystans pomiędzy zespołem żywieckim a plasującym się na „pudle” Górnikiem Łęczna ani drgnął. Mitech wykonał plan maksimum, by zachować szansę na historyczne podium musi swoją drogę kontynuować. Nie oglądając się zarazem na wyniki głównych konkurentek.

W sobotę o godzinie 16:00 żywczanki podejmą ekipę Czarnych Sosnowiec, która sytuuje się w środku ekstraligowej stawki z idealnie równym bilansem spotkań – 6 zwycięstw, remisów i porażek. Wiosną sosnowiczanki nie zachwycają. Przegrały wprawdzie tylko z zespołami znajdującymi się znacznie wyżej w tabeli, ale z pozostałych ledwie jedno rozstrzygnęły na swoją korzyść, wsławiając się rozgromieniem 11:0 piłkarek z Katowic. W Radziechowach, w sobotnie popołudnie, motywację mieć będą. Starcie Mitechu z Czarnymi określa się mianem prestiżowego, wszak jest to bój o supremację w województwie śląskim. Fakt ten oddaje oczywiście w sposób najbardziej klarowny ligowa tabela, ale jednak warto wyższość udokumentować w pojedynku bezpośrednim. To jesienne przyniosło bezdyskusyjny triumf żywczanek. Już do przerwy ustalony został wynik 4:1 na korzyść Mitechu, formą strzelecką błysnęła wówczas autorka hat-tricka Halina Półtorak.