W miniony weekend ekipa z Milówki zainaugurowała swój sparingowy cykl. Beniaminek Ligi Okręgowej Skoczowsko-Żywieckiej przegrał z a-klasowym KS Międzyrzecze 1:6. W składzie Podhalanki zabrakło wówczas kilku istotnych nazwisk. - Wesele, wyjazdy służbowe i inne przyczyny sprawiły, że miałem do dyspozycji skład taki, a nie inny - powiedział nam wówczas Mariusz Kozieł, szkoleniowiec zespołu. - Nie należy się spodziewać u nas większych ruchów transferowych. Zimą ciężko kogoś pozyskać. Niewykluczone jednak, że ktoś nas wzmocni - dodał. 
 
Dobrą informacją dla kibiców z Milówki jest fakt, że w drużynie najprawdopodobniej zostanie Piotr Motyka, który był kuszony przez inne kluby.  - Nie dostałem żadnej informacji, aby Piotrek chciał nas opuścić. Liczę, że zostanie, bo jest to dla nas bardzo ważny zawodnik - stwierdził Kozieł, który nie może mieć natomiast pewności co do pozycji bramkarza w rundzie wiosennej. Wypożyczenie Wojciecha Barcika z GKS-u Radziechowy-Wieprz dobiegło bowiem końca. - Chciałbym, aby Wojtek został z nami na dłużej, ale obecnie jest zawodnikiem GKS-u, więc ciężko mi powiedzieć co będzie dalej. Jesteśmy przygotowani na kilka wariantów - podsumował trener beniaminka.