
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Niespodzianka in minus
Nie tak wyobrażali sobie rundę jesienną piłkarze bialskiej Stali, którzy będą rywalizować w grupie spadkowej Ligi Okręgowej Bielsko-Tyskiej.
Zadecydowała końcówka
BKS był jednym z głównych faworytów do najlepszej "4" Ligi Okręgowej Bielsko-Tyskiej gr. A. Jak się jednak okazało, bielszczanie nie potrafili potwierdzić tego statusu na placu gry. Podopieczni Mirosława Szymury źle weszli w sezon, potem zanotowali passę 9 meczów bez porażki, aby w decydującej fazie sezonu przegrać 3 ostatnie spotkania, które przesądziły o tym, iż na wiosnę będą walczyć o utrzymanie. – Musiało minąć kilka kolejek zanim weszliśmy w odpowiedni rytm i zaczęliśmy wygrywać i gdy wszystko wyglądało dobrze nagle coś się popsuło i końcówka rundy była bardzo słaba w naszym wykonaniu – mówi Mateusz Maciążka, zawodnik bialskiej Stali.
Same wzmocnienia to nie wszystko
Do kampanii jesiennej BKS przystępował po kilku istotnych wzmocnieniach i skład personalny "na papierze" wydawał się być optymalny. Do zespołu z Bielska-Białej dołączyli zawodnicy z IV-ligową przeszłością jak" Jakub Szlosek, Kamil Sekuła, czy Adam Kozielski. – Końcowy rezultat nie zadawala nikogo w drużynie. Nie o to walczyliśmy i teraz jest trudno patrzeć na miejsce w tabeli wiedząc jaki mamy skład. – dodaje nasz rozmówca.
Cel tylko jeden
Bialska Stal po podziale punktów plasuje się na pozycji wicelidera grupy spadkowej i jej celem będzie wygranie zmagań w tej kategorii. – Myślę, że cel na rundę wiosenną to grać o zwycięstwo w każdym meczu. Na ten moment tylko taki cel możemy sobie postawić – ocenia Maciążka.
BKS był jednym z głównych faworytów do najlepszej "4" Ligi Okręgowej Bielsko-Tyskiej gr. A. Jak się jednak okazało, bielszczanie nie potrafili potwierdzić tego statusu na placu gry. Podopieczni Mirosława Szymury źle weszli w sezon, potem zanotowali passę 9 meczów bez porażki, aby w decydującej fazie sezonu przegrać 3 ostatnie spotkania, które przesądziły o tym, iż na wiosnę będą walczyć o utrzymanie. – Musiało minąć kilka kolejek zanim weszliśmy w odpowiedni rytm i zaczęliśmy wygrywać i gdy wszystko wyglądało dobrze nagle coś się popsuło i końcówka rundy była bardzo słaba w naszym wykonaniu – mówi Mateusz Maciążka, zawodnik bialskiej Stali.
Same wzmocnienia to nie wszystko
Do kampanii jesiennej BKS przystępował po kilku istotnych wzmocnieniach i skład personalny "na papierze" wydawał się być optymalny. Do zespołu z Bielska-Białej dołączyli zawodnicy z IV-ligową przeszłością jak" Jakub Szlosek, Kamil Sekuła, czy Adam Kozielski. – Końcowy rezultat nie zadawala nikogo w drużynie. Nie o to walczyliśmy i teraz jest trudno patrzeć na miejsce w tabeli wiedząc jaki mamy skład. – dodaje nasz rozmówca.
Cel tylko jeden
Bialska Stal po podziale punktów plasuje się na pozycji wicelidera grupy spadkowej i jej celem będzie wygranie zmagań w tej kategorii. – Myślę, że cel na rundę wiosenną to grać o zwycięstwo w każdym meczu. Na ten moment tylko taki cel możemy sobie postawić – ocenia Maciążka.