Jak zaznaczył po spotkaniu szkoleniowiec Podbeskidzia Adam Nocoń, goście z Katowic byli trudnym przeciwnikiem. – W pierwszej połowie byliśmy zespołem gorszym od GKS-u, graliśmy za mało agresywnie – stwierdził trener „Górali”. – Jeśli chodzi o drugą połowę to na pewno zagraliśmy nieźle, była już większa agresja, większa szansa była na to, żebyśmy strzelili bramkę niż stracili – kontynuował Nocoń.

Ostatecznie to GKS wywiózł spod Klimczoka pełną pulę. – Myślę, że był to mecz na remis i nie wolno nam było go przegrać w takich okolicznościach, że mieliśmy sytuację stuprocentową, a tracimy bramkę w 93. minucie. Można było temu zapobiec. Taka jest piłka, że trzeba grać do końca i czasem mimo wszystko szanować remis – dodał szkoleniowiec Podbeskidzia.