Bezsprzecznym bohaterem dnia był Dawid Kubacki, który lądując na 139 m i 144 m (!) wszystkich konkurentów pozostawił w tyle, bijąc zarazem rekord obiektu HS-142. Nieco tylko mniejsze brawa należą się Piotrowi Żyle. Wiślanin na półmetku po próbie na 129,5 m był 8., ale podjął brawurowy atak na "pudło", który okazał się zabójczo skuteczny. Po skoku na 137 m reprezentant WSS Wisła osiągnął cel, ostatecznie kończąc rywalizację w Garmisch-Partenkirchen na znakomitym 3. miejscu. Przedzielił ich Norweg Halvor Egner Granerud, który liderował konkursowi przed jego finałem, a obecni przewodzi "generalce" Turnieju Czterech Skoczni.


Bliski szczęścia był dziś jednocześnie Kamil Stoch, któremu mierzono 135 m i 132 m. Efekt? Lokata tuż za podium ze stratą... 0,4 punktu do Żyły, wpisująca się w fenomenalny występ podopiecznych Michala Doleżala. Czołową "10" zamknął kolejny ze świetnych biało-czerwonych Andrzej Stękała, notujący 133,5 i 133 m. Za 22. miejsce punktował w Niemczech Klemens Murańka (130,5 m i 126 m).

Na premierowej serii zawody ukończył Aleksander Zniszczoł. Drugi z "naszych" skoczków osiągnął 125 m. Zajął w finalnym rozrachunku 35. pozycję, dzieląc ją z Maciejem Kotem (126,5 m).