Z obozu Górali
– W miniony poniedziałek bielszczanie jako faworyt przystępowali do meczu z osłabioną Wartą Poznań. Tego statusu Górale nie potrafili jednak potwierdzić na placu gry. Poznaniacy wywieźli ze spod Klimczok komplet punktów dzięki wygranej 2:1. – W takich sytuacjach zawsze jest się złym. Gdy nie potrafi się wygrać, trzeba chociaż utrzymać do końca remis. Nie mogę powiedzieć, że plan został zrealizowany. Było sporo entuzjazmu w ataku, choć głównie w drugiej połowie. Czasem brakowało w kluczowych momentach piłkarskiej jakości – przyznał po meczu trener Podbeskidzia, Krzysztof Brede.

– Ekipa z Bielska-Białej zagrała pierwszy mecz w tym sezonie bez udziału widzów. – Nie mamy, co się tłumaczyć brakiem kibiców. Mimo, że nie czuliśmy ich wsparcia z trybun to mieliśmy świadomość, że wspierają nas z domów, przed telewizorami. Warta stworzyła jedną sytuację więcej, strzeliła bramkę i przegraliśmy mecz – mówi Filip Laskowski. 

– Dla Górali była to już 4. porażka w tym sezonie. W ujęciu statystycznym nie był to jednak zły występ podopiecznych K.Brede. Owszem, Instat Index, czyli zbiór wszystkich najistotniejszych statystyk, wskazał na nieznacznie lepszą ekipę z Poznania (231-213), lecz w większości pozostałych statystyk przewodzili gospodarze. Podbeskidzie częściej było w posiadaniu piłki (55%-44%) oraz wymieniło więcej znacznie więcej podań.

– Bielszczanie wciąż przodują w niechlubnej klasyfikacji straconych bramek. Bramkarze Podbeskidzia już 18 razy musieli w tym sezonie wyciągać piłkę z siatki. 

O rywalu
– Nie po myśli Białej Gwiazdy ułożył się jej początek sezonu. W minionej kolejce Wisła zaznała jednak przełamania i w świetnym stylu. Zawodnicy z Krakowa rozbili Stal Mielec aż 6:0. 

– Zwycięski pojedynek ze Stalą Mielec na pewno na długo zapamięta 19-letni prawy obrońca Wisły Kraków - Konrad Gruszkowski - który pojawił się na boisku w drugiej połowie wyjazdowego spotkania z beniaminkiem, czym zadebiutował na szczeblu Ekstraklasy.

– Historia bezpośrednich spotkań z udziałem krakowskiej Wisły oraz Podbeskidzia Bielsko-Biała nie jest zbyt bogata, jednak w wielu z tych meczów z pewnością nie brakowało emocji. Jeśli chodzi o statystyki, to nie są one dla Białej Gwiazdy zbyt korzystne, ponieważ Wiślacy rozegrali przeciwko Góralom łącznie 13 spotkań, w których udało im się zwyciężyć tylko cztery razy. Taką samą liczbę zwycięskich meczów ma na swoim koncie rywal, zaś wynik remisowy kończył mecze pięciokrotnie.

– Pierwszym meczem Białej Gwiazdy z Podbeskidziem Bielsko-Biała w oficjalnych rozgrywkach było spotkanie rozegrane 1 marca 2011 roku. Obie ekipy spotkały się wówczas w ramach 1/4 Pucharu Polski. Wiślacy, prowadzeni wtedy przez trenera Roberta Maaskanta, uważani byli za faworyta tego meczu, a sam opiekun Białej Gwiazdy mówił nawet: „Przyjechałem do Polski, by wygrać wszystko co możliwe. Puchar Polski także!”. Pierwsze starcie obu drużyn zakończyło się dość niespodziewanym zwycięstwem ówczesnego pierwszoligowca. Podbeskidzie Bielsko-Biała pokonało krakowską Wisłę 1:0.

Przypuszczalny skład Podbeskidzia: Leszczyński - Modelski, Komor, Bashlai, Gach, Figiel, Rzuchowski, Sierpina, Nowak, Sitek, Biliński

Wisła Kraków - Podbeskidzie Bielsko-Biała 24.10.2020 r. (sobota), g. 15:00