
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Obrońcy przesądzili
W Bestwinie gospodarze mieli zasadne nadzieje na przedłużenie zwycięskiej serii, podejmując zespół zamieszany w walkę w dolnych rejonach tabeli „okręgówki”.
Na dodatek na konfrontację z faworytem goście z Zebrzydowic zawitali poważnie osłabieni brakiem Tomasza Mrówki, Pawła Orszulika, czy Dawida Piguły. Efekt mógł być tylko jeden. Spójnia w Bestwinie poległa, a dużym w tym udział mieli defensorzy miejscowego zespołu. W 24. minucie do główki przy rzucie wolnym Bartłomieja Ferugi najwyżej wyskoczył Krystian Makowski, idealnie przy „krótkim” słupku zaskakując Patryka Mikę. O kolejne trafienie dla LKS-u pokusił się inny z obrońców – Adrian Miroski, który z okolic 11. metra pewnie sfinalizował szarżę rezerwowego Macieja Mólla. Wynik meczu ustalił Mateusz Droździk, bramka na 3:0 była po części zasługą faulowanego w „16”... obrońcy Mariusza Dusia.
Jak podkreślił po spotkaniu szkoleniowiec bestwinian Sławomir Szymala, wygrana jego drużyny była niepodważalna. – Brakowało nam trochę cierpliwości w wykańczaniu akcji, natomiast w posiadaniu piłki i tworzeniu okazji przewagę mieliśmy bardzo dużą – skwitował trener LKS-u Bestwina, przywołując choćby słupek po uderzeniu Szymona Skęczka, czy inne próby zakończone paradami golkipera Spójni.
Jak podkreślił po spotkaniu szkoleniowiec bestwinian Sławomir Szymala, wygrana jego drużyny była niepodważalna. – Brakowało nam trochę cierpliwości w wykańczaniu akcji, natomiast w posiadaniu piłki i tworzeniu okazji przewagę mieliśmy bardzo dużą – skwitował trener LKS-u Bestwina, przywołując choćby słupek po uderzeniu Szymona Skęczka, czy inne próby zakończone paradami golkipera Spójni.