Goście już w premierowej swojej akcji pod bramką Górala mogli zdobyć gola, lecz uderzenie Kamila Gabrysia z kąta minęło cel. Po obiecującym starcie LKS-u '99 śladu nie było już 120. sekund później. Paweł Michałek dośrodkował z rzutu rożnego na głowę Andrzeja Łacka, który skierował futbolówkę tam, gdzie powinien. I choć w kolejnym nieco dłuższym fragmencie miejscowi nie imponowali ofensywnym arsenałem, tak zdołali swoją wyższość jeszcze przed zmianą stron podkreślić. W 37. minucie ponownie wykazał się główkujący A. Łacek, któremu dla odmiany piłkę z autu dorzucił Mateusz Krężelok.

Przy rezultacie 2:0 zespołowi z Istebnej krzywda stać się nie mogła. Raz, że w 57. minucie Eliasz Suszka perfekcyjnie skorzystał z podania Krężeloka przed „16”, dwa – wobec rozczarowującej postawy przyjezdnych, którzy tylko sporadycznie cokolwiek wartościowego byli w stanie zademonstrować.
 



I tak od momentu podwyższenia prowadzenia Góral co rusz gościł w obrębie „świątyni” LKS-u '99, tu jednak raził niekonsekwencją w finalizacji. Piotr Walas świetnie bronił w pojedynkach „oko w oko” z Dariuszem Juroszkiem, Krężelokiem oraz P. Michałkiem. Jego łupem padł również strzał P. Michałka z bliska po stałym fragmencie, zaś Mirosław ŁacekBartłomiej Rucki nieznacznie pudłowali. Ze skromnej ofensywy zespołu z Pruchnej na odnotowanie zasługują w zasadzie tylko próby Gabrysia, z którą debiutujący w szeregach istebnian Dominik Polacek nie miał kłopotów, a także przestrzelona główka Marcina Wysińskiego z ostatniego kwadransa meczu.