Koszarawa już do przerwy prowadziła 3:0. Wynik spotkania otworzył celnym uderzeniem z najbliższej odległości Szymon Nowak. To trafienie niejako ustawiło spotkanie, które w całości przebiegało pod dyktando gospodarzy. To oni byli drużyną, która dłużej i lepiej utrzymywała się przy piłce. Efektem tego były liczne sytuacje bramkowe. - Był to mecz bardzo podobny do tego, który rozegraliśmy w niedzielę z Góralem Istebna. Byliśmy nieskuteczni, a przy wyniku 4:0 wdarło się w nasze szeregi niechlujstwo. Byliśmy wówczas niedokładni i mało precyzyjni - zauważa Tomasz Fijak, trener Koszarawy. 

 
Na rewanżowe 3 kwadranse drużyny wyszły przy rezultacie 3:0, wszak wcześniej gole zdobyli jeszcze Filip Bąk i Tomasz Janik. Strzelaninę w drugiej połowie rozpoczął Michał Talik, a na tego gola Muńcuł Ujsoły odpowiedział trafieniem Kacpra Najzera. Spotkanie zamknął Talik, który w 83. minucie przymierzył na 5:1.