Premierowa odsłona meczu nie zapowiadała na to, że otworzy się przysłowiowy "wór" z bramkami. Rezerwy Rekordu postawiły na taktykę niskiego pressingu, z czego bielszczanie wywiązywali się bardzo dobrze. Dankowiczanie walili w ofensywie głową w "mur", aż do czasu. W doliczonym czasie pierwszej połowy wynik spotkania otworzył Wojciech Sadlok, który wykorzystał podanie od Michała Jury. Wcześniej na listę strzelców mógł wpisać się Tomasz Magiera, aczkolwiek piłka po jego uderzeniu zatrzymała się na słupku. 

Świadkami znacznie bardziej otwartego widowiska byliśmy po zmianie stron. W 56. minucie ponownie bramkarza Rekordu II pokonał Sadlok. Kapitan Pasjonata zdecydował się na uderzenie z dystansu, co okazało się być świetnym wyborem. Kilka chwil później kontakt złapali bielszczanie za sprawą trafienia Artura Różyckiego. Na odpowiedź gospodarzy długo czekać nie trzeba było. W 67. minucie Sebastian Olek "obsłużył" podaniem Błażeja Cięciela, a ten ulokował piłkę w siatce. W 70. i 77. minucie Cięciel jeszcze dwukrotnie pokonał Szymona Kurowskiego, kompletując hat-tricka. W 89. minucie gola na otarcie łez dla gości zdobył Różycki.