– W związku ze zmianą polityki transferowej ze względu na sytuację finansową na następny sezon, Zarząd Białego Klubu Sportowego SA i trener Tore Aleksandersen wspólnie postanowili zakończyć współpracę – czytamy na wstępie klubowego komunikatu, w którym obie strony odniosły się do przyczyn rozstania i zerwania 3-letniego kontraktu.

– Trenerowi dziękujemy za półtora sezonu, jakie spędził w naszym klubie. Szczególne podziękowania należą się za końcówkę poprzedniego sezonu, w której zupełnie odmienił oblicze gry naszej drużyny, dzięki czemu z ostatniego miejsca w tabeli awansowaliśmy na siódme. Przykro nam, że w tym sezonie nie mieliśmy już tak wielu powodów do radości – mówi Andrzej Pyć, prezes BKS SA.

Norweski szkoleniowiec, były już opiekun bielskich siatkarek, zaznaczył: – Czasami ma się duże plany i cele dotyczące tego, co można osiągnąć ze swoim zespołem, ale niestety ten sezon nie spełnił naszych oczekiwań. Przykro mi, że nie mogłem dać klubowi większego sukcesu, ponieważ myślę, że mogliśmy osiągnąć o wiele więcej w tym sezonie.

Klub poinformował, że wraz z odejściem trenera Aleksandersena zmienia się plan zakładający walkę o medal Ligi Siatkówki Kobiet już w sezonie 2018/2019. Wszystko wskazuje na to, że w przyszłym sezonie zespół z Bielska-Białej składać się będzie z młodych utalentowanych siatkarek, które wzmocnione kilkoma doświadczonymi zawodniczkami będą walczyć o najlepsze miejsce w lidze.

Dodajmy, że Norweg ekipę znad Białej objął w grudniu 2016 roku. Od tego czasu prowadził siatkarki w 47 meczach ligowych i Pucharze Polski, z których wygraną zakończyły się 22 potyczki.