
OKIEM EKSPERTA: Widać kandydatów do kolejnego awansu
Nadszedł ostatecznie finisz rozgrywek PROFI CREDIT Bielskiej Ligi Okręgowej w sezonie 2015/2016. Minionej soboty kibice emocjonowali się meczami 30. kolejki. A dziś przywołujemy je tytułem podsumowania wraz z naszym ekspertem Piotrem Tymińskim, byłym szkoleniowcem beskidzkich drużyn.
Soła Kobiernice – Świt Cięcina 2:3 (0:0), RELACJA Na pożegnanie występów w bielskiej „okręgówce” Soła i Świt zaprezentowały się w ciekawym meczu, tocząc wyrównany bój. Goście byli minimalnie lepsi, toteż zabrakło punktowego zakończenia przygody beniaminka z ligą. W oczach zawodników z Cięciny też pewnie radości nie było, bo krążą coraz głośniej słuchy o wycofaniu zespołu z rozgrywek.
Kuźnia Ustroń – Spójnia Zebrzydowice 1:1 (0:0), RELACJA Remisy w przypadku Kuźni to już jest standard. Ustronianie zremisowali wiosną prawie wszystko. Prawdziwa drużyna wyników remisowych. W każdym meczu można było się tego spodziewać, w ostatnim tradycji stało się zwyczajnie zadość.
WSS Wisła w Wiśle – Pasjonat Dankowice 3:4 (2:1), RELACJA
Pasjonat rozegrał kolejny dobry mecz i wysoką lokatę przypieczętował na trudnym terenie. Dziwi tylko porażka w najważniejszym spotkaniu w sezonie, wcale nie minimalna. Tam z formą dankowiczanie nie trafili, w większości pozostałych meczów spisali się bez zastrzeżeń. Pierwsze miejsce było tak blisko.
Góral Żywiec – LKS Bestwina 3:0 (1:0), RELACJA Po nieudanych ostatnio meczach Góral w końcu wygrał przekonująco. Potencjał w zespole drzemie, ale nie został w pełni wykorzystany. Trzeba natomiast na koniec Górala pochwalić, bo po spadku szybko się odnalazł. Powrót do IV ligi? Może w następnym sezonie, szlak został wytyczony właśnie w tym kierunku.
MRKS Czechowice-Dziedzice – Cukrownik Chybie 3:0 (2:0), RELACJA Wiosną bardzo dobrze wypadła czechowicka ekipa, która gdy rozpędziła się dla każdego przeciwnika była groźna. Postęp jej jest dostrzegalny, MRKS też może ubiegać się o awans w kolejnych rozgrywkach.
LKS Leśna – Koszarawa Żywiec 0:0, RELACJA
Mecz lokalnych rywali, w którym jedni i drudzy nie mieli już za bardzo o co grać. Nie było jakiejś wielkiej chęci zwycięstwa i otwartego futbolu. Kibice nie mogli być zadowoleni opuszczając trybuny po takim spotkaniu na zakończenie rozgrywek.
Metal Skałka Żabnica – Maksymilian Cisiec 9:2 (4:0), RELACJA Strasznie dziwny to wynik, bo niby Maksymilian żyje tym, że znów może utrzymać się jakimś trafem. Ale jeśli tak to ma w Ciścu wyglądać, to tylko liczenie na cud, że nie zawita wreszcie futbol a-klasowy. Strasznie złe świadectwo klęska z Metalem Skałką wystawia ekipie Maksymiliana i kiepski to prognostyk, gdyby w lidze okręgowej jednak zostali. Skałka sobie postrzelała w derbach, jak z juniorami.
Beskid Skoczów – LKS '99 Pruchna 3:3 (1:3), RELACJA Spokojnie i na luzie mógł zagrać mistrz, ale zwłaszcza w obronie było tego rozluźnienia zbyt dużo. Wynik 3:3 można zrozumieć, bo pewnie długo fetowano w Skoczowie awans do IV ligi i nie myślano już raczej o poważnym graniu.