Już w środę rozpoczęła się 12. kolejka Bielskiej Ligi Okręgowej. Ciekawie było również w weekend. Do wszystkich wyników wracamy podsumowaniem, którego dokonuje Piotr Tymiński, były szkoleniowiec beskidzkich klubów różnego szczebla rozgrywek.

Morcinek Kaczyce – Cukrownik Chybie 0:1 (0:1) Cukrownik naprawdę postarał się, bo żeby wygrać w Kaczycach trzeba zagrać dobrze. Morcinek chyba jednak zawiódł, gdyż oczekiwania w kontekście meczów u siebie są w Kaczycach spore.

Metal Skałka Żabnica – Kuźnia Ustroń 2:1 (0:1) Bardzo cenne zwycięstwo Metalu Skałki. Trwa więc walka żabniczan, by uciec ze strefy „zagrożonej”. Żabnicką młodzież należy pochwalić za ten występ, który zakończył serię zwycięskich meczów Kuźni.

Metal Skalka Zabnica 3

LKS '99 Pruchna – Zapora Porąbka 6:0 (2:0) Wynik mimo wszystko jest sensacyjny. Nie wiem co stało się z Zaporą. Gospodarzom wyszedł świetny mecz, ale od początku sezon beniaminek pokazuje, że własne boisko to niesamowity atut dla tej drużyny. Gości z Porąbki piłkarze z Pruchnej potraktowali, nazwijmy to, „szczególnie”.

Koszarawa Żywiec – LKS Bestwina 2:1 (0:0) Po dwóch porażkach Koszarawa znalazła się w niełatwej sytuacji, zwłaszcza gdy to goście zdobyli w sobotę pierwszą bramkę. Gospodarze zdołali jednak wygrać i jest to ważne, bo pozwala uniknąć „dołka”. Takie zwycięstwo jeszcze dodatkowo motywuje.

Wilamowiczanka Wilamowice – Tempo Puńców 2:4 (1:1) Tempo sprawiło małą niespodziankę, bo ostatnio nie potrafiło zgarniać kompletu punktów. Goście strzelili cztery gole i może coś ruszy teraz z miejsca. Jeśli zwyżkową tendencję zespół z Puńcowa potwierdzi, to może być to początek powolnego wychodzenia z trudnego położenia.

Maksymilian_Cisiec

Maksymilian Cisiec – Beskid Skoczów 1:3 (1:1) Czarna seria Maksymiliana trwa. Nie wiem czy w Ciścu znajdą pomysł, by ją przerwać. W tabeli może źle to nie wygląda, ale jak mówiłem ostatnio jeszcze kilka porażek i beniaminek będzie blisko strefy spadkowej. W każdym razie nie idzie to w dobrym kierunku, po wcześniejszym, świetnym starcie. Beskid z kolei trzyma poziom i będzie czekał na potknięcia wyżej notowanych drużyn.

Soła Kobiernice – MRKS Czechowice-Dziedzice 1:2 (1:0) Zespół z Czechowic-Dziedzic kontynuuje znakomitą serię. Widać, że udało się złapać odpowiednią formę, a w następstwie przesunąć w górę tabeli. Sezon jest długi i wobec takiej postawy MRKS-u może być naprawdę ciekawie. Obawiać powinni się faworyci rozgrywek.

GKS Radziechowy-Wieprz – Pasjonat Dankowice 1:1 (0:1) Mecz na szczycie przyniósł zaciętą rywalizację. Prowadzili goście, ale dali sobie wydrzeć wygraną. Chyba oba zespoły niespecjalnie cieszą się z remisu, przeciwnie najgroźniejsi konkurenci. Pasjonat zdobył cenne „oczko” wyjazdowe, ale przecież długo prowadził na boisku lidera.