W kuluarach od kilku dni mówiło się o możliwej rezygnacji cieszyńskiego klubu z dalszych występów na poziomie ligi okręgowej. Doniesienia te nie odbiegają od prawdy... – Nie zostaniemy dłużej w Cieszynie. Każde miasto, które chce rozwijać sport patrzy na kwestię rozwoju inaczej, niż ma to obecnie miejsce w Cieszynie. Nie chcę nikogo osądzać i zwalać winy, ale współpraca z miastem nie jest taka, jakbyśmy sobie tego życzyli. A dotacja na poziomie 22 tysięcy złotych nie pozwala na normalne funkcjonowanie nawet na poziomie a-klasowym – opowiada Marek Bakun, trener i działacz w klubie znad Olzy.

Co jednak bodaj najbardziej interesujące, to swego rodzaju... fuzja, jaką włodarze Piasta uzgodnili z przedstawicielami b-klasowego w sezonie minionym Strażaka Dębowiec. – Jako klub podjęliśmy uchwałę o przekazaniu sekcji Strażakowi, a co za tym idzie także miejsca w lidze. Dojrzewała w nas ta decyzja mniej więcej od roku i jest ona jedyną racjonalną w zaistniałej sytuacji – tłumaczy nasz rozmówca. – Jeśli finansowo i organizacyjnie nie będziemy gotowi, by grać w „okręgówce”, to Strażaka zobaczymy w A-klasie. Trochę czasu jednak jest, aby z pewnymi sprawami się uporać – mówi Bakun, który jako trener poprowadzi w nowym sezonie ekipę z Dębowca.

Czy zanosi się wobec powyższych rozwiązań do exodusu zawodników reprezentujących dotąd Piasta? – Rozmowy są w trakcie, bo to sprawa w miarę świeża. Nie jest wykluczone, że spora grupa piłkarzy będzie kontynuowała grę w barwach Strażaka – podsumowuje Marek Bakun.