Podczas przedmeczowej zbiórki okazało się, że Piotr Motyka nie będzie mógł liczyć na kilku zawodników, którzy mieli pewne miejsce w wyjściowej „11”. Brakowało m.in. Radosława Tracza, Tomasza Nicosia, Adresona Juniora, Karola Rozmusa Damiana Salachny...

 

Spotkanie nie obfitowało w wiele sytuacji bramkowych. Najdogodniejszą z nich zmarnował Jakub Kotela. Młody zawodnik, po prostopadłym podaniu Dawida Białożyta, nie trafił jednak w bramkę Burzy. Znakomitą celnością popisał się za to Marcin Janosik, który strzałem z 20. metra w samo okienko nie dał szans testowanemu w bramce Muńcoła.

 

 

- Przeciwnicy nie stworzyli sobie w przekroju całego spotkania 100-procentowej sytuacji. Oddali za to „strzał życia”, który był ozdobą meczu i w końcowym rozrachunku dał im zwycięstwo. My mogliśmy zdobyć 3 gole po stałych fragmentach, ale widać jeszcze było niedokładność spowodowaną faktem, że był to nasz pierwszy sparing - mówił po meczu trener beniaminka "okręgówki".

 

Druga odsłona także nie rozpieszczała, jeśli chodzi o dogodne okazje do strzelenia bramek. Po raz wtóry pomylił się Kotela, który nie trafił do celu w sytuacji sam na sam. Również próba Dariusza Piwowarczyka z głowy nie znalazła drogi do celu. Mimo to Motyka był ze swojego teamu bardzo zadowolony. - Brawa dla drużyny, że wybiegała mecz i realizowała założenia taktyczne nakreślone przed nim. Próbujemy dobrze zorganizować grę defensywną, chłopcy są zmotywowani. Na razie ciężko wyciągać wnioski. Mądrzejsi będziemy w okolicach 5 meczu kontrolnego. Z optymizmem patrzymy w przyszłość - zakończył szkoleniowiec.

 

Kolejny mecz kontrolny Muńcuł rozegra na boisku w Szczyrku, a jego rywalem będzie Skałka Żabnica. Początek spotkania w sobotę 18 lutego o godzinie 15:00.