O ile samo zwycięstwo zespołu z Łękawicy aż takim wielkim zaskoczeniem nie jest, to już jego rozmiar 5:2 z całą pewnością tak. - Wychodziło nam w tym meczu niemalże wszystko. Wiedzieliśmy jak zagrać na tym specyficznym boisku w Żabnicy, gdzie o pięknej grze w piłkę nie ma mowy. Szybko strzeliliśmy bramki co bardzo nam pomogło zwyciężyć. Dopisywało nam także szczęścia. Rywal miał przecież trzy zmarnowane okazje sam na sam z naszym bramkarzem - opisuje Krzysztof Pielesz, szkoleniowiec beniaminka. 

Orzeł wygrywając nieco odskoczył od dołu tabeli. Po 6. kolejkach zajmuje 11 miejsce w tabeli AP-Sport Bielskiej Ligi Okręgowej. - Brakowało nam w poprzednich meczach doświadczenia i ogrania na tym poziomie rozgrywkowym. Mamy młody skład, większość chłopaków nigdy w tej lidze nie grało. Byliśmy w dołku po ostatnich wynikach, dlatego w tygodniu zorganizowaliśmy spotkanie zespołu z zarządem, które dało efekt. Jestem bardzo zadowolony z moich zawodników. Zrealizowali założenia taktycznie, zagrali mądrze i zasłużenie wygrali - dodał nasz rozmówca, przed którego podopiecznymi ciężki mecz z drużyną z Wisły. - Będziemy na pewno walczyć. Zagramy u siebie z zespołem, który zawsze mierzy w najwyższe cele. Zrobimy jednak wszystko, aby punkty zostały u nas - powiedział.