Austriacy wygrali sobotni konkurs drużynowy w Zakopanem, wyprzedzając Polaków o 8,9 punktu. Biało-Czerwoni prowadzili po 6 skokach różnicą prawie 30 punktów, lecz nieudany skok Andrzeja Stękały zepchnął nas na 2. pozycję.

Jako pierwszy z podopiecznych Michala Doleżala skakał Piotr Żyła. Zawodnik WSS Wisła w Wiśle wylądował na 136 metrze. Dalszy skok oddał tylko Michael Hayboeck z Austrii (140,5 m). Polacy prowadzenie objęli po próbie Kamila Stocha, który zdystansował konkurencję. Prowadzenie "naszych" podwyższył w pierwszym skoku Stękała, a formalności dopełnił Dawid Kubacki. Wszystko zapowiadało wówczas, że "drużynówka" w Pucharze Świata może paść łupem polskiej drużyny. Gorzej było jednak w drugiej serii. 

 
Żyła, Stoch i Kubacki nie zawiedli - lodując kolejno na 134., 126,5. m i 133,5. m. Stękała zepsuł jednak skok i wylądował dopiero na 116. m. Tym samym Polacy stracili swoją przewagę i zajęli 2. lokatę. Podium w Zakopanem uzupełnili skoczkowie z Norwegii.