
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Otwarty futbol z liderem? „Beskid jest do pokonania”
W miniony weekend przegrywając z „dwójką” Rekordu ekipa skoczowskiego Beskidu straciła otoczkę zespołu niepokonanego w bieżącym sezonie ligi okręgowej.
Premierowa porażka Beskidu to dobra wiadomość dla sympatyków... żywieckiego Górala. Wszak w najbliższą sobotę w Skoczowie żywczanie powalczą o zdobycz punktową w zaległym meczu z 16. kolejki „okręgówki”. – Zamierzamy grać otwarty futbol. Nie ma mowy, abyśmy skupiali się tylko na defensywie, bo chcemy wygrać – mówi trener Sebastian Klimek, który przyznaje, że zwycięstwo „rekordzistów” na terenie lidera rozgrywek może mieć znaczenie. – Beskid jest jak widać do pokonania. Rekord tego dokonał jako pierwszy w sezonie, choć głównie młodymi zawodnikami bez większych wzmocnień z „jedynki” – dodaje szkoleniowiec Górala.
Jak zaznacza, w sobotę (początek konfrontacji o godzinie 13:00) w drużynie gości nie zagra Konstantin Shliakhovyj, który wrócił na święta do swojej ojczyzny. Pozostali zawodnicy, poza kontuzjowanym od dłuższego czasu Kamilem Gazurkiem, są w pełnej gotowości, aby stawić czoła faworytowi ligi. – Mało mieliśmy w tym sezonie meczów, w których kadra wyglądałaby aż tak dobrze. Mamy świadomość, że rundę zaliczyliśmy co najwyżej średnią, a wygrana w Skoczowie w połączeniu z niedawnym zwycięstwem z Błyskawicą Drogomyśl byłaby taką rekompensatą dla nas – komentuje nasz rozmówca.
Jak zaznacza, w sobotę (początek konfrontacji o godzinie 13:00) w drużynie gości nie zagra Konstantin Shliakhovyj, który wrócił na święta do swojej ojczyzny. Pozostali zawodnicy, poza kontuzjowanym od dłuższego czasu Kamilem Gazurkiem, są w pełnej gotowości, aby stawić czoła faworytowi ligi. – Mało mieliśmy w tym sezonie meczów, w których kadra wyglądałaby aż tak dobrze. Mamy świadomość, że rundę zaliczyliśmy co najwyżej średnią, a wygrana w Skoczowie w połączeniu z niedawnym zwycięstwem z Błyskawicą Drogomyśl byłaby taką rekompensatą dla nas – komentuje nasz rozmówca.