Nie ma co ukrywać, zespół z Wilkowic w tym sezonie spisuje się poniżej oczekiwań. Jedno zwycięstwo. dwa remisy i aż dwanaście porażek - taki bilans nie może nikogo zadowalać. Toteż zarząd GLKS-u po zakończeniu rundy jesiennej postanowił się pożegnać z trenerem Sebastianem Gruszfeldem, który zasiadał na ławce trenerskiej drużyny z Wilkowic od lipca 2015 roku. W tym czasie pod wodzą Gruszfelda GLKS awansował do "okręgówki" oraz w pierwszym sezonie gry w tych rozgrywkach był jej rewelacją. 

Przyczyna rozstania była jednak bardzo prozaiczna. - Taki już los trenera, który odpowiada za wyniki drużyny, a nie ma co ukrywać one były słabe. Złożyło się na to wiele czynników, w tym osłabienia kadrowe, jakich zespół doznał na krótko przed startem nowego sezonu - mówi w rozmowie z naszym portalem były szkoleniowiec wilkowiczan. 

Jaka więc czeka przyszłość klubu z Wilkowic? Trudno w tym przypadku o jakikolwiek optymizm. - Moim zdaniem drużynie o utrzymanie w lidze w tym składzie personalnym będzie bardzo, ale to bardzo ciężko - klaruje Gruszfeld.