Mecz Błyskawicy z Cukrownikiem mógł się podobać kibicom. W spotkaniu zobaczyliśmy siedem bramek, wiele ładnych akcji, a także nie zabrakło widowiskowych goli, jak ten z 55. minuty autorstwa Dariusza Dziadka oraz zwrotów akcji. Wynik meczu otworzyła bowiem drużyna Cukrownika, aby 6 minut później stracić już to prowadzenie. Choć pierwsza połowa była wyrównana, to w drugiej gospodarze zaczęli pokazywać swoją dominacje i w ostatecznym rozrachunku pokonali drużynę z Chybia 5:2. - Mecz ogólnie bardzo ciekawy dla kibiców. Choć pierwszą bramkę dla Cukrownika trochę przespaliśmy, tak z każdą minutą przejmowaliśmy inicjatywę w tym meczu. Myślę, że zagraliśmy jedno z lepszych spotkań w tym sezonie i z optymizmem skupiamy się na kolejnych meczach - mówił po meczu zawodnik drużyny z Drogomyśla Michał Pękala.

Z meczu swojego zadowolenia nie krył grający trener Błyskawicy Krystian Papatanasiu, który wszedł na boisko w 80. minucie i również na boisku dołożył "cegiełkę" do sobotniego zwycięstwa. - Zagraliśmy futbol przyjemny dla oka kibiców. Pomimo, że wpadło aż siedem goli to zdobycz mogła być większa zarówno dla nas, jak i dla Cukrownika. Cieszy dobra dyspozycja moich zawodnikach po "wpadce" z Maksymilianem Cisiec oraz efektowne bramki - ocenił szkoleniowiec Błyskawicy.