8:0 i... 0:8
Bardzo dziwnie układały się losy dankowiczan we wstępnej fazie sezonu. Już w 2. kolejce podopieczni Artura Bierońskiego pokazali moc, gromiąc na własnym boisku LKS Kończyce Małe 8:0. Dokładnie tydzień później do Dankowic zawitał skoczowski Beskid, a mecz zapowiadany jako hit kolejki okazał się... „demolką”. Goście rozbili Pasjonata 8:0, zapewniając gospodarzom jedną z najbardziej spektakularnych klęsk ligowych w XXI wieku. – Wystartowaliśmy dwoma pewnymi zwycięstwami grając „na zero z tyłu”. Później natrafiliśmy na rywali liczących się w lidze, bo trudno mówić o jakimś naszym „dołku” – zaznacza grający trener dankowiczan, przywołując również sierpniowe przegrane 1:3 w Bestwinie w ramach Pucharu Polski i ligową 1:3 z Błyskawicą w Drogomyślu.

Imponująca seria
Po okresie słabszych rezultatów piłkarze Pasjonata odkuli się we wrześniu i październiku, nie ponosząc w tych miesiącach żadnej porażki, serię 10. spotkań z punktami przedłużając na listopad. – To był nasz najlepszy czas w tej rundzie. Możemy być bardzo zadowoleni z niewielkimi tylko wyjątkami – mówi Bieroński, który z niedosytem odnosi się do potyczki 16. kolejki, gdy w Dankowicach 3:0 triumfowała zgoła sensacyjnie ekipa z Wisły, zarazem z uznaniem do wartościowej wygranej 2:1 na finiszu rundy w Cygańskim Lesie.

Ofensywa na tak, defensywa do poprawki
– Od jakiegoś czasu jesteśmy postrzegani jako zespół ze znacznym potencjałem, jeśli chodzi o zdobywanie bramek – klaruje szkoleniowiec Pasjonata, który w minionej rundzie mógł liczyć na ofensywną jakość gwarantowaną m.in. przez Jakuba Ogiegło, Wojciecha Sadloka, Łukasza Błasiaka, czy Błażeja Cięciela.

Gdy już jednak zespołowi z Dankowic kolokwialnie mówiąc „nie żarło”, przegrywali tracąc sporo goli. – Przyczynę tego wskazać ciężko, ale za dużo było tych goli. Być może jakiś zmniejszenie poziomu koncentracji to powodowało – podsumowuje Artur Bieroński.

Jesień Pasjonata w pigułce:

Punkty: 38

Stosunek bramkowy: 45-23

Bilans łączny: 12 zwycięstw – 2 remisy – 3 porażki

Bilans domowy: 6 – 1 – 2 (bramki 28-14)

Bilans wyjazdowy: 6 – 1 – 1 (bramki 17-9)

Najwyższe zwycięstwo: 8-0 z LKS-em Kończyce Małe (dom)

Najwyższa porażka: 0-8 z Beskidem Skoczów (dom)

Najlepszy strzelec: Jakub Ogiegło – 16 goli