
Passa przerwana
Rozpędzona drużyna Skałki Żabnica udała się do Chybia na mecz z tamtejszym Cukrownikiem. Drużyna z Żywiecczyzny celowała w kolejne wiosenne zwycięstwo.
- Rozegraliśmy dobry mecz i zasłużenie wygraliśmy - mówił po końcowym gwizdku szkoleniowiec gospodarzy, Kamil Sornat. Cukrownik zespołowi z Żabnicy zaaplikował 3 gole, nie tracąc przy tym żadnego. Co ciekawe, cały tercet bramek padł w drugiej połowie.
Miejscowi futboliści prowadzenie objęli w minucie 56., gdy Radosław Gabzdyl obsłużył podaniem Szymona Miłka, a ten znalazł patent na pokonanie Andrzeja Nowakowskiego. Wynik podwyższył Tymoteusz Gościniewicz - tym razem Miłek wystąpił w roli asystenta. Końcowy rezultat ustalił natomiast Gabzdyl, korzystając z dogrania Dawida Świńczyka. Golkiper gości, pomimo utraty 3 goli, w bramce Skałki spisywał się solidnie. Jego interwencje po uderzeniach Gabzdyla uchroniły drużynę z Żabnicy od wyższej porażki.