Do Żywca tym razem zawitały piłkarki Chrobrego Głogów, choć zaliczane do czołowych drużyn ligi, to jednak lepiej radzące sobie na własnym boisku. Nie dziwi zatem, że szybko uwidoczniła się wyraźna przewaga podopiecznych Agnieszki Spandel. Jej pokłosiem były gole, które wprowadziły spokój w poczynania drużyny, a w końcowym rozrachunku przyczyniły się do kolejnej w tym sezonie wygranej.

Jak zatem przedstawiały się zyski żywczanek? Strzelanie rozpoczęła w 16. minucie Katarzyna Wnuk, znajdując drogę do siatki po wcześniejszych zmarnowanych przez Mitech okazjach w premierowym kwadransie starcia. W 29. minucie zrobiło się 2:0 za sprawą trafienia, jakie pewnie egzekwując rzut karny odnotowała Marta Talik. Nie był to bynajmniej koniec popisów gospodyń, bo w 35. minucie Wnuk zwieńczyła efektowną „połówkę” drużyny z Żywca.

Po przerwie warunki boiskowe zmieniły się w sensie dosłownym i przenośnym. Żywczankom przyszło grać „pod wiatr”, znacznie łatwiej konstruowanie akcji przychodziło zawodniczkom Chrobrego. W 52. minucie dopięły swego, bo piłkę do siatki skierowała Małgorzata Momot. Głogowianki walczyły, aby uzyskać również bramkę kontaktową, lecz zwarte szyki defensywne III-ligowych liderek na to nie pozwoliły.

Zwycięska passa Mitechu przedłużona została wobec powyższego do 6. Dobrze wróży to w kontekście nadchodzącej konfrontacji, a będzie nią wymagający wyjazd do Zabrza.