
Piłka nożna - III liga
Paweł Góra: Łezka w oku się zakręciła...
W barwach Rekordu aż 75 razy wystąpił na III-ligowych boiskach, a jego osoba z pewnością przejdzie do annałów klubu z Cygańskiego Lasu. W dzisiejszej STREFIE WYWIADU gościmy Pawła Górę - byłego już bramkarza bielszczan.
SportoweBeskidy.pl: Po kilku latach odchodzisz z Rekordu. W klubie z Cygańskiego Lasu również spędziłeś najwięcej czasu jeśli chodzi o Twoją seniorską karierę piłkarską. Łezka w oku się zakręciła?
Paweł Góra: W Rekordzie spędziłem ponad 4 lata i myślę, że był to udany czas w mojej przygodzie z piłką. Tak jak zauważyłeś, był to klub, w którym w seniorach grałem najdłużej i w momencie podjęcia decyzji o odejściu łezka w oku na pewno się zakręciła. Uważam jednak, że przyszedł już czas na zmiany.
Paweł Góra: W Rekordzie spędziłem ponad 4 lata i myślę, że był to udany czas w mojej przygodzie z piłką. Tak jak zauważyłeś, był to klub, w którym w seniorach grałem najdłużej i w momencie podjęcia decyzji o odejściu łezka w oku na pewno się zakręciła. Uważam jednak, że przyszedł już czas na zmiany.
SportoweBeskidy.pl: Jak będziesz wspominać ten czas?
P.G.: Czas w Rekordzie będę wspominać bardzo dobrze. Zyskałem wiele doświadczeń. Z pewnością utkwią mi w pamięci pojedynki derbowe, w których w większości z boiska schodziliśmy jako zwycięzcy. No i oczywiście nie zapomnę o wspaniałej atmosferze w szatni!

SportoweBeskidy.pl: W pierwszym sezonie po przejściu do Rekordu byłeś objawieniem drużyny. Potem jednak nadeszła obniżka formy i… przyszedł Krzysztof Żerdka. Jak oceniasz właśnie rywalizację z nim?
P.G.: Jeżeli chodzi o moją formę na przestrzeni tych lat... Myślę, że była to droga bardzo wyboista, z lepszymi i gorszym chwilami. Powiem tak, jak to mówię moim młodym podopiecznym: "na wysoki poziom wskoczyć nie jest tak trudno, jak ten poziom utrzymać". Co do rywalizacji z Krzyśkiem, to uważam, że zawsze stała na dobrym poziomie.

SportoweBeskidy.pl: W pierwszym sezonie po przejściu do Rekordu byłeś objawieniem drużyny. Potem jednak nadeszła obniżka formy i… przyszedł Krzysztof Żerdka. Jak oceniasz właśnie rywalizację z nim?
P.G.: Jeżeli chodzi o moją formę na przestrzeni tych lat... Myślę, że była to droga bardzo wyboista, z lepszymi i gorszym chwilami. Powiem tak, jak to mówię moim młodym podopiecznym: "na wysoki poziom wskoczyć nie jest tak trudno, jak ten poziom utrzymać". Co do rywalizacji z Krzyśkiem, to uważam, że zawsze stała na dobrym poziomie.
SportoweBeskidy.pl: Miniona runda jesienna była chyba najsłabszą w waszym wykonaniu od kiedy byłeś w Rekordzie. Skąd taki spadek formy?
P.G.: Miniona runda na przestrzeni występów Rekordu na poziomie III ligi była najsłabszą. Wydaje mi się, że kiedyś musiał przyjść taki moment, gdzie nie wszystko będzie wychodzić jak do tej pory, ale wierzę w chłopaków, że wiosną na ich twarzach częściej będzie gościł uśmiech, a nie smutek.
P.G.: Miniona runda na przestrzeni występów Rekordu na poziomie III ligi była najsłabszą. Wydaje mi się, że kiedyś musiał przyjść taki moment, gdzie nie wszystko będzie wychodzić jak do tej pory, ale wierzę w chłopaków, że wiosną na ich twarzach częściej będzie gościł uśmiech, a nie smutek.
SportoweBeskidy.pl: Jesteś również trenerem młodych bramkarzy w Podbeskidziu. Są jacyś zawodnicy na tej pozycji, którzy w przyszłości mają szansę reprezentować barwy pierwszej drużyny “Górali”?
P.G.: Jest wielu bramkarzy w akademii Podbeskidzia, którzy mają predyspozycje do zagrania na wysokim poziomie. Czas pokaże czy się przebiją i uda im się zabłysnąć w seniorskiej piłce na wysokim poziomie.

P.G.: Jest wielu bramkarzy w akademii Podbeskidzia, którzy mają predyspozycje do zagrania na wysokim poziomie. Czas pokaże czy się przebiją i uda im się zabłysnąć w seniorskiej piłce na wysokim poziomie.

SportoweBeskidy.pl: A co Tobie daje więcej satysfakcji - bycie bramkarzem czy ich trenowanie?
P.G.: Myślę, że dałbym znak równości pomiędzy moją grą w piłkę i trenowaniem. Jedno i drugie przynosi mi olbrzymią satysfakcję .
P.G.: Myślę, że dałbym znak równości pomiędzy moją grą w piłkę i trenowaniem. Jedno i drugie przynosi mi olbrzymią satysfakcję .
SportoweBeskidy.pl: Jaka przyszłość czeka teraz Pawła Górę? Gdzie będziemy mogli go zobaczyć?
P.G.: Czas pokaże jaka czeka przyszłość Pawła Górę. Kilka propozycji już otrzymałem, ale jeszcze nie podjęłam ostatecznej decyzji. Na tę chwilę odpoczywam i skupiam się na przygotowaniu do świąt (śmiech).