Prezes, trener, wychowawca, były zawodnik. Paweł Połtorzecki, bo o nim mowa, stoi na czele Klubu Sportów Azjatyckich Atemi z Bielska-Białej. Z kolejnym gościem wtorkowej STREFY WYWIADU poruszyliśmy tematy związane z funkcjonowaniem klubu oraz kondycją karate w naszym regionie. poltorzecki pawel

SportoweBeskidy.pl: Słów kilka o sobie panie Pawle na początek. Paweł Połtorzecki: Jestem trenerem II klasy, w trakcie kursu, po którym uzyskam stopień trenera I klasy. Posiadam stopień 6 dan. Karate trenuję od 1982 roku. Wcześniej trenowałem judo w Domu Żołnierza na Broniewskiego. Sekcja, do której należałem rozpadła się. Gdyby tak się nie stało, być może do dzisiaj byłby związany z judo. Moim nauczycielem i mistrzem, był i jest nadal Ryszard Król. Wzorowałem się na trenerach, z którymi miałem styczność. Giuseppe Begetto, były prezes Polskiego Związku Karate Wacław Antoniak, były trener kadry Włoch Santo Torre, wszystkich nie sposób wymienić. Przez krótki okres byłem zawodnikiem. Bez większych sukcesów startowałem w mistrzostwach Polski. Od 1986 roku prowadzę zajęcia w Atemi. Miałem wtedy problemy z połączeniem dwóch ról – zawodnika i trenera. Przygotowywałem się do matury, postawiłem na trenerkę.

SportoweBeskidy.pl: Z karate jest pan związany od lat. Jak pan ocenia kondycję tej dyscypliny w naszym regionie? P.P.: Na pewno wiodącym klubem jesteśmy my, czyli bielski Klub Karate Atemi. Funkcjonujemy na podbeskidzkim terenie od prawie 30 lat. Z naszego klubu wywodzą się założyciele innych klubów, które obecnie działają w naszym regionie. Jeśli chodzi o sport w ujęciu ogólnym, to konkurencja jest bardzo dużo. My od lat cieszymy się popularnością.  

atemi bb _ liverpool

SportoweBeskidy.pl: Słów kilka o Atemi... P.P.: Trenuje u nas wiele osób, w różnym wieku, od 5-latków do dorosłych. Rywalizacja, współzawodnictwo w karate rozpoczyna się od młodzika, tak to wygląda w organizacji karate WKF, do której należymy. Do młodzików zaliczamy zawodników 12- i 13-letnich. Następnie są kadeci – 14, 15 lat, juniorzy – 16 i 17 lat oraz młodzieżowcy – 18-20 lat. Oczywiście nastolatkowie z powodzeniem mogą rywalizować z seniorami. W grupach młodzików i kadetów trenuje u nas kilkanaście osób. Im wyżej, tym zawodników jest mniej, zostają perełki, osoby, które wytrzymują lata treningu. Grupa, w zajęciach której uczestniczą młodzi adepci karate w przedziale wiekowym 7-11 lat jest najliczniejsza. Od 12 roku życia zaczyna się zabawa w sport, natomiast zabawę ruchową rozpoczynamy juz z 5-latkami.

SportoweBeskidy.pl: Kadra trenerska... P.P.: Kadra jest mocna. Nie o ilość chodzi, ale jakość (śmiech). Ja jestem trenerem koordynatorem, pracuje przede wszystkim z naszą „kadrą”, czyli najzdolniejszymi zawodnikami. W szkoleniu pomagają trenerzy Magda Jędrzejczyk, Grzegorz Olma i Jacek Mikoda. Ponadto współpracujemy z trenerem przygotowania ogólnego, którym jest Marcin Mirocha.

SportoweBeskidy.pl: Baza... P.P.: Przede wszystkim hala przy ulicy Widok 12. Warunki mamy doskonałe. Sala, zaplecze, biuro, wszystko znajduje się w jednym miejscu. Mamy dostęp do odnowy biologicznej. Współpracujemy także z osobą specjalizującej się w tej dziedzinie.  

atemi sala

SportoweBeskidy.pl: Sukcesów zawodnicy Atemi, zarówno na arenie międzynarodowej, jak również w naszym kraju osiągają dużo. Biorąc pod uwagę kilkanaście ostatnich miesięcy, które postawiłby pan na świeczniku?  P.P.: Sezon 2013/2014 jest jednym z najlepszych w historii naszego klubu. Podczas mistrzostw Polski juniorów i młodzieżowców zdobyliśmy bardzo dużo medali. W mistrzostwach Polski karate Shotokan zdobyliśmy pierwsze miejsce w klasyfikacji medalowej. Nigdy wcześniej nam się to nie udało. Mateusz Tomiczek zanotował świetny start podczas mistrzostw świata, zdobył złoty medal. 17-letni Tomiczek stanął na najwyższym stopniu podium również w mistrzostwach Polski seniorów. Podobnie zresztą jak nasza seniorska drużyna. Ten sezon był dla nas bardzo dobry, najlepszy w historii klubu. Na sukcesy składa się wiele czynników. Pomoc miasta, trenerów, rodziców, wolontariuszy. Atmosfera w Atemi sprzyja dobrym wynikom.

SportoweBeskidy.pl: Ostatnie sukcesy Atemi odniosło podczas Pucharu Bełchatowa w karate WKF. P.P.: Zgadza się. Cykliczna impreza, w której stale bierzemy udział. To była ósma edycja i nasz ósmy start. W Bełchatowie mamy okazję rywalizować z zespołami z centralnej oraz północnej Polski. Wystawiliśmy 7-osobowy zespół, który wywalczył 11 medali. Mamy grupę zawodników, która stale osiąga dobre wyniki, są zawsze w strefie medalowej, utrzymują poziom. To jest powód do satysfakcji. Oczywiście z porażek nie robimy tragedii. Porażki i słabsze występy się zdarzają, są nawet potrzebne, bo mobilizują do pracy.

SportoweBeskidy.pl: Plany na przyszłość najbliższą? P.P.: Naszym planem, marzeniem jest wyjazd na mistrzostwa świata, które w listopadzie odbędą się w Bremen. Są to mistrzostwa organizacji WKF. Chciałbym wystawić drużynę seniorską, w konkurencji kata drużynowe, bo w tym się specjalizujemy. Być może Maciej Wilczek weźmie udział w konkurencji indywidualnej. To jest nasz główny cel sportowy. Mamy także ambitne plany organizatorskie. W tym roku ponownie odbędzie się Grand Prix Bielska-Białej – Polish Open. Chcemy zainaugurować cykl zawodów, podczas których zawodnicy będę rywalizować o nominacje do kadry narodowej.

SportoweBeskidy.pl: Karate nie należy do dyscypliny masowych i popularnych. Podczas naszej rozmowy padło kilka fachowych określeń. „Rozszyfrujmy” je. Kata i kumite? P.P.: Dwie formy rywalizacji podczas zawodów. Kata jest to układ techniczny, układ technik ataków, bloków, przemieszczania się. Można powiedzieć, że jest to walka z cieniem. Techniki wykonuje się z pełną siłą. Podczas walki sportowej są one zabronione. W kata rywalizują także drużyny, które muszą wykonać w pełni zsynchronizowany układ. Natomiast kumite, to walka sportowa według ustalonych przepisów. W naszym przypadku reguluje je Światowa Organizacja Karate [WKF – red.], największa organizacja, która zrzesza ponad 200 państw. Atemi prudnikSportoweBeskidy.pl: Najbliższe plany startowe? P.P.: Za tydzień jedziemy na Międzywojewódzkie Mistrzostwa Młodzików. Weźmiemy także udział z Pucharze Polski w Warce. Zawody pucharowe rangą ustępują tylko mistrzostwom Polski. Następnie czeka nas okres przejściowy oraz 2-tygodniowy obóz nad morzem w trakcie wakacji. Po 15 sierpnia rozpoczynamy przygotowania do wspomnianego Polish Open, mistrzostw Polski Shotokan oraz mistrzostw Polski WKF. Jesień będzie intensywna. Przed nami mistrzostwa świata, które organizujemy. W 2015 roku odbędą się w hali pod Dębowcem. Do mistrzostw pozostał rok, ale już jesienią musimy ruszyć z przygotowaniami.

SportoweBeskidy.pl: Dziękuję za rozmowę. P.P.: Również dziękuję.