I-ligowy zespół z Rzeszowa nie aspiruje do awansu do Futsal Ekstraklasy. Rzeszowianie w swoich rozgrywkach plasują się na 7. miejscu. Niemniej, zawodnicy tej drużyny wyszli na spotkanie z mistrzem Polski bez żadnych kompleksów, za co należą im się słowa pochwały. "Rekordzistów" z kolei należy wyróżnić za to, iż zachowali należytą koncentrację i nie zlekceważyli rywala. 

 

 

Spotkanie niespodziewanie zaczęło się lepiej dla gospodarzy. W 8. minucie Heiro na prowadzenie wyprowadził Adrian Nowak, który sfinalizował składny kontratak swojej drużyny. Odpowiedź "rekordzistów" była jednak taka, jak być powinno. Niespełna 120 sekund później Artur Popławski zamienił na gola dobrze rozegrany rzut rożny. W pierwszej części meczu bielszczanie jeszcze dwukrotnie lokowali piłkę w siatce. Wpierw Sebastian Laszczak, a następnie Matheus kończył ładną akcję Rekordu. 

 

Druga połowa rozpoczęła się bramki Michała Marka, który wykorzystał dogranie od Artura Popławskiego. Od tego czasu tempo spotkania nieco spadło. W 27. minucie Matheus ponownie pokonał bramkarza gospodarzy, a rezultat spotkania ustalił zawodnik Heiro, Dawid Stypa.