
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Pierwsza kluczowa
W roli faworyta Soła podejmowała dziś na własnym obiekcie w Rajczy zawodników z Pietrzykowic. Bory tanio skóry jednak nie sprzedały.
W pierwszych 45. minutach dzisiejszej potyczki obejrzeliśmy dwa trafienia. Jako pierwsi gola celebrować mogli gospodarze, którzy prowadzenie objęli tuż po kwadransie gry, gdy szybko rozegrany aut sfinalizował Filip Balcarek. Z biegiem czasu inicjatywę przejęły Bory, które przed zmianą stron zdołały doprowadzić do wyrównania. W pole karne zacentrował Michał Motyka, a formalności dopełnił Rafał Duraj.
- Przed meczem remis wzięlibyśmy w ciemno, bo wiedzieliśmy, jak groźna u siebie jest Soła. Po końcowym gwizdku odczuwamy jednak spory niedosyt. Powinniśmy to spotkanie wygrać. Mieliśmy naprawdę sporo sytuacji, by zdobyć zwycięskiego gola - podkreśla Sebastian Gruszfeld, szkoleniowiec ekipy z Pietrzykowic, mając na uwadze niewykorzystane okazje Rafała Duraja, Roberta Pichety czy... Szymona Kacprzaka. Ten ostatni w 75. minucie na pustą bramkę z najbliższej odległości trafił... w poprzeczkę.