- To na pewno był bardzo ciężki mecz, wyrównany, ale zagrany przez nas bardzo dobrze. Taki mieliśmy plan, żeby zaprosić Ruch do gry. Wiedzieliśmy, że dobrze operują piłką i czekają na szybki atak, tak więc nie mogliśmy się otworzyć - takimi słowami rozpoczął pomeczową wypowiedź Adam Nocoń, trener Podbeskidzia, które pokonało Ruch 1:0. - Zagraliśmy w końcu zdyscyplinowanie, dobrze w obronie a oprócz tego w dłuższych momentach gry też graliśmy w piłkę i to mi się podobało. Ruch się bardzo otwierał, ale ogólnie postawa drużyny bardzo dobra i po tych porażkach zasłużenie wygraliśmy - dodał. 

Podbeskidzie szybko, bo już w 24. minucie objęło prowadzenie. Później gra "Górali" nieco "siadła". - Myślę, że za głęboko zespół się cofnął, to było widoczne, ale dało efekt finalny w postaci trzech punktów. Wiemy, jaka jest nasza sytuacja, dlatego nastawiliśmy się nie na piękny mecz, ale na zwycięstwo wszelkimi dostępnymi środkami - zauważył szkoleniowiec I-ligowca, który zaznaczył, że nie ma czasu na świętowanie. - Myślimy już o meczu z GKS-em Tychy.