
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Po przerwie ruszyli z impetem
W roli zdecydowanego faworyta Soła Rajcza podejmowała dziś drużynę z Istebnej. Dzielnie grający beniaminek postawić się nie był w stanie.
Defensywa zespołu z Istebnej skutecznie broniła się do 38. minuty. To właśnie wtedy Maciej Figura skorzystał z centry Filipa Balcarka i pokonał Daniela Juraszka po raz pierwszy. Doświadczony snajper na listę strzelców wpisał się także w pierwszym kwadransie drugiej połowy. Ponownie dogrywał Balcarek (tym razem z rzutu rożnego), a Figura sytuacyjnym strzałem umieścił piłkę tuż pod poprzeczką. Raptem 3 minuty później wynik podwyższył Damian Salachna, który głową wykorzystał dośrodkowanie Tomasza Franusika.
Przewaga rajczan była widoczna - zwłaszcza w drugiej połowie. Gospodarze dłużej utrzymywali się przy piłce, nie pozwalając Góralowi zagrozić swojej bramce. W 64. minucie Figura znalazł się w sytuacji sam na sam z Juraszkiem i się nie pomylił. Tuż przed końcowym gwizdkiem arbitra goście strzelili honorowego gola. Po zagraniu Łukasza Figury sędzia podyktował rzut karny, który na bramkę zamienił Eliasz Suszka.
- Od początku meczu narzuciliśmy swoje tempo i kontrolowaliśmy wydarzenia na boisku. Wygraliśmy, ale nie było to wielkie spotkanie w naszym wykonaniu. Po ostatnich porażkach chcieliśmy wygrać i swój cel zrealizowaliśmy. To najważniejsze - skomentował Sebastian Gierat, trener Soły.