
Piłka nożna - IV liga
Po przerwie spora różnica
Bardzo ciekawie zapowiadała się dzisiejsza konfrontacja IV-ligowej Kuźni Ustroń z zespołem, który o ten poziom rozgrywkowy powalczy wiosną - Beskidem Skoczów.
Starcie z Kuźnią pokazało, że skoczowian czeka jeszcze sporo pracy, aby móc skutecznie rywalizować z IV-ligowcami. Lecz lider Bielskiej Ligi Okręgowej do przerwy niespodziewanie wygrywał za sprawą Wojciecha Padło, który dobrze przymierzył z rzutu wolnego. - Oprócz tej sytuacji Beskid w pierwsze połowie zagroził nam jeszcze raz. My także mieliśmy swoje okazje, ale szwankowała skuteczność. Ogólnie mecz trzeba podsumować, że stał na wysokim poziomie - ocenił Mateusz Żebrowski, szkoleniowiec Kuźni Ustroń, która po zmianie stron zaaplikowała rywalowi cztery gole.
Do wyrównania doprowadził Bartosz Iskrzycki na wstępie drugiej połowy. Następnie golkipera Beskidu pokonał Michał Pietraczyk, który wykorzystał rzut karny. Kolejne bramki były autorstwa Iskrzyckiego oraz Antona Fizka. - Zagraliśmy z wymagającym przeciwnikiem. Sparing oceniam bardzo pozytywnie - podsumował trener 3. siły IV ligi.
Do wyrównania doprowadził Bartosz Iskrzycki na wstępie drugiej połowy. Następnie golkipera Beskidu pokonał Michał Pietraczyk, który wykorzystał rzut karny. Kolejne bramki były autorstwa Iskrzyckiego oraz Antona Fizka. - Zagraliśmy z wymagającym przeciwnikiem. Sparing oceniam bardzo pozytywnie - podsumował trener 3. siły IV ligi.