Dariusz Owczarczyk (trener Spójni Zebrzydowice): Muszę przyznać, że przez większość meczu kontrolowaliśmy jego przebieg. Szybko stracona bramka skomplikowała nam jednak sytuację i przez pewien czas męczyliśmy się. Mieliśmy optyczną przewagę, ale nie przełożyło się to na multum sytuacji strzeleckich. Brakowało nam finalizacji i przysłowiowego ostatniego podania. Wreszcie jednak przełamaliśmy się w końcowym kwadransie, w którym zdobyliśmy dwie bramki i przechyliliśmy szalę wygraną na naszą korzyść. Rywalowi należą się słowa uznania, gdyż ambitnie walczył i przeciwstawiał się naszym atakom. 

 

Mariusz Kozieł (trener Podhalanki Milówka): Pierwsze 20 minut było dobre w naszym wykonaniu, lecz patrząc z perspektywy całego meczu Spójnia odniosła zasłużone zwycięstwo. Zebrzydowiczanie lepiej operowali piłką i stwarzali więcej zagrożeń, choć my swoje okazje również mieliśmy. Szczególnie po przerwie zostaliśmy jednak stłamszeni przez rywala. Długo udawało nam się wychodzić obronną ręką, ale niestety mecz nie trwa 75 minut. Szkoda, gdybyśmy wykorzystali swoje okazje i grali spokojnie pewnie byśmy coś "utargali" w tym spotkaniu.