
Pod znakiem totalnej dominacji
Nie tylko wynik końcowy świadczy o przewadze, jaką w konfrontacji w Goleszowie uzyskali piłkarze z Istebnej.
Goście inicjatywę przejęli od premierowego gwizdka sędziego, co też wyraźnie zaprocentowało. Już w 2. minucie gol dla Górala mógł paść, ale Bartłomiej Rucki nie pomścił sfaulowanego moment wcześniej Pawła Michałka i fatalnie przestrzelił „z wapna”. Feralny strzelec jeszcze w tej części spotkania zrehabilitował się. I to podwójnie. W 25. minucie Rucki nie zaniechał dośrodkowania P. Michałka, pokonując Patryka Sadloka. Nieco ponad kwadrans później istebnianie zaliczkę powiększyli, Ruckiego obsłużył tym razem Mateusz Krężelok.
Kolejne ciosy wyraźnie przeważający zespół Górala zadał rywalowi już w końcowej fazie potyczki za sprawa zawodników desygnowanych na murawę z ławki rezerwowych. Trafienie Szymona Gleta z 80. minuty to również zasługa asystującego mu Szymona Sikory, zaś ustalenie wyniku na efektowne 4:0 – dokonane w 88. minucie – to następstwo strzału Dawida Legierskiego po dograniu Antoniego Kukuczki. Gdyby wcześniej pojedynków z bramkarzem LKS-u nie przegrywał Mirosław Łacek, a więcej precyzji wykazywali w „16” gospodarzy Dariusz Juroszek oraz Rucki, to sukces ekipy z Istebnej przybrałby rozmiarów cokolwiek okazałych.
Dla Górala to ponowne zwycięstwo, po tym, jak w ubiegły weekend podopieczni trenera P. Michałka ograli – także „do zera” – LKS '99 Pruchna. W tej materii wtórnie ważną rolę odegrał niedawno pozyskany golkiper Dominik Polacek. – To kolejny nasz bardzo solidny występ. Cieszy, że znów nie daliśmy sobie strzelić gola, a równocześnie wypracowaliśmy wiele sytuacji – oznajmił ukontentowany trener istebnian.