Tomasz Wróbel (trener LKS '99 Pruchna): Jak po każdej porażce, czujemy niedosyt. Znów zabrakło nam sił po przerwie. Mamy wąską kadrę, nie za bardzo jest kogo wpuścić, frekwencja na treningach pozostawia wiele do życzenia i ponosimy tego wszystkiego konsekwencje, a punkty nam uciekają. Przegrywamy kolejny mecz, który mogliśmy wygrać. Sposób, w jaki tracimy gole boli. Przyczyną tego są jednak braki motoryczne. To nie pierwszy mecz, w którym prowadzimy, a trwonimy przewagę w końcowych minutach spotkania. 


Kamil Sornat (trener Cukrownika Chybie): Dla nas to spotkanie było takim "rollercoasterem". Dobrze weszliśmy w mecz, szybko objęliśmy prowadzenie, lecz potem nie ustrzegliśmy się prostych błędów. Na szczęście drużyna dobrze zareagowała w drugiej połowie. Zawodnicy pokazali charakter, choć nie było "zimnego prysznicu" w szatni. Zmieniliśmy ustawienie, postaliśmy na prostsze środki i to przyniosło określony cel. Mecz był typowym spotkaniem walki. Nie było to ładne widowisko dla oka widza. Dużo długich podań, dużo przypadkowości, ale takie potyczki też trzeba wygrywać.