Seweryn Kosiec (GKS Radziechowy-Wieprz): Nie ma co ukrywać - nie był to piękny mecz. Na boisku panował chaos i kopanina. To nie pierwszy taki mecz w tym sezonie. Nie krytykuję w żadnym stopniu innych drużyn, bo my także za dużo kopiemy i dopasowujemy się do tej ligi. Myślę, że wygraliśmy zasłużenie, bo mieliśmy więcej przebłysków dobrej gry. Nie można się do końca cieszyć z takiej wygranej, ponieważ za dużo jakości u nas nie było. W piłce nożnej przyjęło się jednak, że najważniejsze są punkty. Tego się zatem trzymajmy. 

 

Sebastian Gruszfeld (Bory Pietrzykowice): Zagraliśmy bardzo słabo w pierwszych 20. minutach i był to ważny moment tego meczu. Gdybyśmy nie stracili szybko bramki, to spotkanie mogłoby potoczyć się zupełnie inaczej. Dało się "zapunktować", bo to nie był najlepszy mecz GKS-u. Zabrakło nam cwaniactwa i trochę szczęścia. Na boisku dominowała przede wszystkim walka, ale nie było żadnej złośliwości. Odczuwamy niedosyt, bo wydaje mi się, że byliśmy groźniejszym zespołem. Zmarnowaliśmy kilka bardzo dobrych okazji.