Przypomnijmy, awans do V ligi BKS przypieczętował w imponującym stylu - pokonując w ostatnim meczu zespół z Bierunia 16:1. Nie ma więc co ukrywać, że nastroje w obozie bialskiej Stali są pozytywne. - Odczucia po sezonie można mieć tylko pozytywne, z satysfakcją można powiedzieć, że drużyna w pełni zasłużyła na ten awans. Robiąc sobie półroczną przerwę od piłki, odpocząłem. To mi dużo dało, mogłem uporządkować pewne sprawy, które później przydały mi się w tym sezonie. Ciągnęło jednak wilka do lasu. Przyjmując ofertę BKS-u, wiedziałem, że presja będzie wysoka. Oczekiwania względem rundy wiosennej były duże, i myślę, że razem z drużyną poradziliśmy sobie. Pół roku, które tu spędziłem, oceniam bardzo pozytywnie.

 

Początek był trudny, bo nie znałem żadnego zawodnika z ówczesnej kadry. Nie wiedziałem, jak mnie przyjmą. Udało nam się jednak stworzyć świetną atmosferę w szatni, mimo porażek i remisów. Wszystko, co mogliśmy przewidzieć, przewidzieliśmy. Trochę inna gra, trochę inne ustawienie - potrzebowaliśmy też trochę czasu. Zależało mi też na tym, aby wlać radość zawodnikom z gry, ale także kibicom, którym należą się wielkie słowa uznania - przyznał trener BKS-u, Arkadiusz Rucki, który zespół objął minionej zimy zastępując na stanowisku Kamila Sekułę. 

 

BKS nie zamierza jednak spoczywać na laurach. Klub już teraz rozgląda się za wzmocnieniami, szczególnie jeśli chodzi o "młodzieżowca". - Jeśli powiedziało się „a”, to trzeba powiedzieć „b”. Zaczynamy treningi 11 lipca. Prowadzone są rozmowy z kilkoma zawodnikami. Priorytetem jest pozyskanie wartościowego młodzieżowca, ale też chcemy wykorzystać doświadczenie zawodników. Cieszy mnie, że znaczna większość wyraziła chęć pozostania, szczególnie „kręgosłup” naszego zespołu. V liga będzie bardzo wyrównana, wyniki będą na styku. Musimy być przygotowani pod każdym kątem w przyszłym sezonie i chcemy podtrzymać tę dobrą passę w nowym sezonie. Zakasamy rękawy i pracujemy dalej - przekonuje Rucki.