Maksymilian Cisiec przed meczem z Pasjonatem Dankowice na jego terenie był w trudnej sytuacji. Matematyczne szanse na utrzymanie jeszcze zachował, ale wobec straty punktów stopniałyby one niemal do zera. Pasjonat Dankowice szszw

Faworyta do zwycięstwa w dzisiejszym meczu poprowadził duet Wojciech Sadlok - Krystian Patroń. Podopieczni Artura Bierońskiego od samego początku byli stroną przeważającą, dłużej operowali piłką, częściej atakowali. Na otwarcie wyniku pracowali aż do 38. minuty. Wówczas Patroń podał do Sadloka, ten drugi atak sfinalizował. Chwilę później Sadlok podał do Patronia i było 2:0. – Końcówka pierwszej połowy miała decydujący wpływ na losy meczu – ocenia Bieroński.

Nieco ponad kwadrans później ponownie we znaki defensywie zespołu z Ciśca dali się wspomniani zawodnicy... Sadlok podawał, Patroń „kończył”. Po raz kolejny Pasjonat poszedł za ciosem i momentalnie zdobył kolejnego gola. Tym razem Marcin Paw obsłużył Sadloka. – Mecz mieliśmy pod kontrolą. Odnieśliśmy spokojne zwycięstwo. Trochę nas boli stracona bramka w końcówce, ale jesteśmy zadowoleni – podsumowuje szkoleniowiec Pasjonata, którego podopieczni gole zdobywali po składnych, często oskrzydlających akcjach.

Drużyna z Ciśca honorowe trafienie zanotowała w minucie 80. Maciej Figura stanął oko w oko w Adrianem Śmiłowskim, okazji nie zmarnował. We wcześniejszej fazie meczu goście sporadycznie zagrażali bramce rywala.

Maksymilian ma aktualnie 11 punktów straty do beniaminka z Leśnej, który zajmuje bezpieczną pozycję. Do rozegrania pozostały cztery kolejki...

Pasjonat Dankowice – Maksymilian Cisiec 4:1 (2:0) 1:0 Sadlok (38') 2:0 Patroń (40') 3:0 Patroń (56') 4:0 Sadlok (58') 4:1 M.Figura (80')

Pasjonat: Śmiłowski – Bieroński, Korczyk, Maciejewski, Małysz (72' Tomala), Paw (75' Cięciel), Mar.Wróbel, Herman, Magiera (78′ Szary), Sadlok, Patroń Trener: Bieroński

Maksymilian: Łysoń – Wróbel, Trzop, Frydel, Motyka, Miodoński, Śleziak, Ł.Figura, Wojtyła, Gołębiowski (70′ Waluś), M.Figura Trener: Stawowy