
Piłka nożna - IV liga
Pomeczowy dwugłos: Wyszliśmy z twarzą z tego sparingu
Jednym z ciekawszych sparingowych pojedynków minionego weekendu była konfrontacja Spójni z Czarnymi Jaworze.
Drużyna z Landeka bardzo szybko przejęła inicjatywę na placu gry i potwierdziła status "wyższości" prowadząc do przerwy 2:0 po golach Wojciecha Małyjurka oraz Mateusza Bernata. Po zmianie stron i bramce Mateusza Kubicy wydawało się, że Spójnia w pełni zdominuje to spotkanie, lecz do głosu zaczęli dochodzić zawodnicy z Jaworza, którzy w ostatnich fragmentach meczu pokazali charakter zdobywając 2 gole, niwelując tym samym rozmiary porażki. – Na pierwszą połowę wyszliśmy jakoby przestraszeni. Poczuliśmy zbyt duży respekt do Spójni. Oczywiście, widać było, że drużyna z Landeka jest zespołem grającym o klasę rozgrywkową wyżej od nas, aczkolwiek uważam, że wyszliśmy z twarzą z tego sparingu, pokazując dobrą dyspozycję w drugiej części spotkania – stwierdza trener Czarnych Krzysztof Dybczyński.
Pomimo zwycięstwa nieusatysfakcjonowany po sobotnim meczu był szkoleniowiec Spójni, który zaznaczył, iż jego zespół zbyt łatwo traci bramki. – Wynik nie jest adekwatny do przebiegu meczu. W mojej opinii zdominowaliśmy to spotkanie. Po raz kolejny jednak dajemy przeciwnikowi gole w prezencie i musimy nad tym pracować – ocenia Bartosz Woźniak.
Pomimo zwycięstwa nieusatysfakcjonowany po sobotnim meczu był szkoleniowiec Spójni, który zaznaczył, iż jego zespół zbyt łatwo traci bramki. – Wynik nie jest adekwatny do przebiegu meczu. W mojej opinii zdominowaliśmy to spotkanie. Po raz kolejny jednak dajemy przeciwnikowi gole w prezencie i musimy nad tym pracować – ocenia Bartosz Woźniak.