Wynik odzwierciedla losy spotkania. Mimo wysokiej wygranej uważam, że skuteczność mogła być lepsza, ale nie ma co narzekać. Wynik 6:0 mówi sam za siebie – stwierdza Krzysztof Bąk, trener zespołu z Wilkowic.

 

 

Z wysokiego "C" rozpoczęli mecz piłkarze GLKS-u. Już w 10. minucie wilkowiczanie fetowali trafienie, po tym jak Kacper Śleziak zdobył bramkę przedniej urody - złamał do środka i huknął z 18. metra w samo "okienko". Później spotkanie miało już jednego bohatera. Janusz Bąk w tym spotkaniu był niezwykle skuteczny. Pierwsza połowa była tylko preludium do kolejnych bramkowych łupów. W tej części meczu popularny "Baker" dwukrotnie pokonał bramkarza GTS-u po składnych akcjach swego zespołu. 

 

Napastnik GLKS-u ponowne strzelanie rozpoczął w 70. minucie i potrzebował zaledwie 8 minut by dołożyć kolejne 3 trafienie. Najefektowniejszy był gol na 6:0. Bąk "zabawił się" z obrońcami drużyny przeciwnej i sprytnie przelobował golkipera gości.