Z obozu Górali
– Pod okiem nowego trenera Roberta Kasperczyka przygotowywali się do nowej rundy piłkarze Podbeskidzia. Górale rozegrali zimą 4 sparingi, a 3 z nich zakończyły się wygraną. 

– Defensywa była piętą achillesową bielszczan w trakcie pierwszej rundy ekstraklasy i nad tym aspektem głównie pracowali zimą. We wcześniej wspomnianych sparingach Górale stracili zaledwie 2 bramki, co jest optymistycznym prognostykiem. 

– Statystyki jednak nie kłamią: jesienią straciliśmy zdecydowanie zbyt dużo bramek, więc musieliśmy się skupić na poprawie gry w obronie. Kładliśmy także nacisk na strefę mentalną. W sparingach widoczna była determinacja oraz zespołowość. Wiemy, o co gramy i jeśli chcemy się utrzymać, to każdy piłkarz musi patrzeć przede wszystkim na dobro całego zespołu. Indywidualne cele nas nie interesują. Wszyscy mają walczyć dla drużyny. Nie będę opowiadał bajek o tym, że Podbeskidzie wiosną będzie grać piękną piłkę, bo nie będziemy. Mamy punktować i w każdym meczu walczyć o 3 punkty. Dlatego nowych zawodników dobieraliśmy pod względem charakterologicznym – mówił Kasperczyk na łamach naszego portalu

– Z okresu przygotowawczego zadowolony jest także Desley Ubbink. - Najwięcej uwagi poświęciliśmy defensywie. Pracowaliśmy także nad systemem, taktyką, jaką chcemy grać. Skupiliśmy się także nad przygotowaniem kondycyjnym, co mocno odczuliśmy! (śmiech). Uważam także, że największy postęp zrobiliśmy właśnie w obronie. Nie tracimy już goli tak łatwo. W czterech towarzyskich spotkaniach straciliśmy tylko dwie bramki. To dobry wynik - podkreślił holenderski piłkarz.

– Zimą Podbeskidzie przeprowadziło 3 transfery. Do klubu przyszli: Rafał Janicki, Jakub Hora i Petar Mamić. Na wypożyczenie do pierwszoligowego GKS Bełchatów odszedł nastoletni Filip Laskowski. Czterech innych piłkarzy rozstało się z Podbeskidziem na zawsze. Ivan Martin wrócił do ojczyzny, gdzie dostał ofertę od trzecioligowca. Na trzecim szczeblu w Polsce zagra Rafał Figiel - dla GKS Katowice. W Fortuna 1 Lidze zobaczymy Bartosza Jarocha i Aleksandra Komora, który z tego grona zaliczył jesienią najwięcej meczów. Na początku stycznia Podbeskidzie przedstawiło listę transferową. Poza wymienionymi zawodnikami znaleźli się na niej bramkarz Rafał Leszczyński oraz środkowy pomocnik Tomasz Nowak. Oni jednak wciąż nie znaleźli nowych pracodawców. Nie wzięli też udziału w chorwackim zgrupowaniu zespołu.

O rywalu
– Jak wiadomo, trenerem Legii jest Czesław Michniewicz, który w Bielsku-Białej jest doskonale znany z tego, że utrzymał zespół Podbeskidzia w niesamowitych okolicznościach. – Podbeskidzie jest stabilnym klubem. Przez te lata, nawet nie grając w Ekstraklasie, dużo zmieniło się na plus. Powstał piękny stadion, jest bardzo dobra baza treningowa. Wrócił trener, który razem z Podbeskidziem awansował, a później się utrzymał. Widziałem w sztabie szkoleniowym Darka Kołodzieja, który był moim zawodnikiem, a teraz jest blisko trenera Kasperczyka. Myślę, że Podbeskidzie wróciło do korzeni i mają wszystko aby utrzymać się w Ekstraklasie, czego im z całego serca życzę. Oczywiście mecz w niedzielę chcemy rozstrzygnąć na naszą korzyść, ale całościowo chciałbym aby klub z Bielska się utrzymał, bo jest to bardzo dobra drużyna i świetni ludzie, którzy ją otaczają – powiedział przed niedzielnym meczem Michniewicz. 

– W ostatnim sparingu mistrz Polski pokonał I-ligowy Stomil 3:1. 

– Zgodnie z planem do treningów z drużyną w ostatnim czasie powrócił Bartosz Kapustka. Po raz pierwszy od tygodnia na boisku pojawił się także Kacper Skibicki. Pomocnik, który doznał urazu kolana w sparingu z Dynamem Kijów. 

– W związku z podejrzeniem zakażenia COVID-19 u Cezarego Miszty niezwłocznie przeprowadzone badania dały wynik pozytywny. Zawodnik od razu został odizolowany od zespołu i przebywa w domu. 

Przypuszczalny skład Podbeskidzia: Pesković – Bashlai, Rundic, Janicki, Mamić, Kocsis, Bieroński, Ubbink, Marzec, Danielak, Biliński

Podbeskidzie Bielsko-Biała – Legia Warszawa 31.01.2021 r., godz: 17:30