W poprzednim sezonie Sławomir Szymala dokonał rzeczy historycznej dla klubu z Bestwiny, wprowadzając LKS po raz pierwszy do IV ligi. Beniaminek na wyższym szczeblu radził sobie jednak przeciętnie, za co w grudniu "głowę" stracił szkoleniowiec (drużyna ostatecznie spadła). W Bestwinie Szymala spędził 8 lat, teraz przyszedł czas na nowe wyzwania. 

 

Doświadczony szkoleniowiec został nowym opiekunem futbolistów Podhalanki Milówka, zastępując na tym stanowisku Piotra Motykę. Zespół z Milówki wiosną spisywał się bardzo dobrze, szybko zapewniając sobie utrzymanie w Lidze Okręgowej Skoczowsko-Żywieckiej, choć po jesiennej rywalizacji widmo spadku było bardzo realne. Ostatecznie Podhalanka zajęła 9. miejsce, mając na swoim koncie 37 punktów. Zgoła nieoczekiwanie na 2 kolejki przed końcem sezonu Motyka został zwolniony. 

 

 

Przed Szymalą został wyznaczony jasny cel - Podhalanka w przyszłym sezonie ma być znaczącą siłą w "okręgówce", liczącą się także w walce o promocję do wyższej ligi. Nowy szkoleniowiec podczas letniego okienka transferowego musi jednak wzmocnić zespół, który opuści niemalże na pewno kluczowy tercet piłkarzy: Piotr Motyka, Patryk Semik oraz Jakub Urbaś. Cała trójka trenuje z GKS-em Radziechowy-Wieprz.