Nietypowo, bo na 3 połowy została podzielona wczorajsza gra Orła z Metalem. - W każdej z tych tercji próbowaliśmy różnych systemów gry i rotowałem składem. Zdecydowanie najkorzystniej zaprezentowaliśmy się w pierwszej połowie - mówi nam Seweryn Kosiec, trener drużyny z Łękawicy, która w pierwszych 2 kwadransach zaaplikowała rywalowi 4 gole. Jako pierwszy do siatki rywala z najbliższej odległości trafił Rafał Hałat, następnie po dwakroć skutecznością wykazał się niezawodny Robert Mrózek. Tuż przed końcem pierwszej odsłony Hałat powtórzył swój wyczyn i strzelił do "pustaka". - Mieliśmy w całym meczu bardzo dużo niewykorzystanych okazji. Pudłowaliśmy w sytuacjach nie 100, a 200 procentowych - zaznaczył Kosiec. 

Reprezentanci"okręgówki" skoczowsko-żywieckiej oraz ekipa z Węgierskiej Górki w 2 połowie odnotowali "pusty przebieg". Gole oglądaliśmy dopiero w finalnej odsłonie spotkania. Wpierw na 5:0 przymierzył Mrózek, a następnie honorową bramkę strzelił Metal. - Bardzo fajny i pożyteczny sparing - podsumował trener wygranych.