Nowym-starym bramkarzem BKS-u Stali został Jan Syc. 20-letni golkiper większość swojej dotychczasowej przygody z piłką spędził w Rekordzie Bielsko-Biała. Rok temu Syc dołączył do BKS-u na zasadzie półrocznego wypożyczenia z klubu z Cygańskiego Lasu. Jego dobre występy w czerwono-żółto-zielonych szatach nie umknęły uwadze klubom z wyższych lig i latem popularny "Johny" postanowił dołączyć do Beskidu Skoczów. W IV lidze w rundzie jesiennej Syc rozegrał 5 spotkań.  – Historia zatacza koło. Wychodzę z założenia, że młodym ludziom trzeba dawać szansę. Nie ukrywam, po odejściu Janka było trochę nieświeżej atmosfery, gdyż mieliśmy problemy z bramkarzami. Chciał iść do wyższej klasy rozgrywkowej, dostał propozycję dzięki dobrym występom w BKS-ie i z niej skorzystał. Taką podjął decyzję. Ja jestem zadowolony z jego postawy na sparingach, ciężko pracuje na treningach, to cieszy – mówi trener bialskiej Stali, Mirosław Szymura. 

Młody golkiper był wiodącą postacią BKS-u w ostatnim sparingu. Bielszczanie bezbramkowo zremisowali z Tempem Puńców, a Syc w drugiej połowie obronił rzut karny egzekwowany przez Arkadiusza Szlajssa.  Gramy tak, jak nas na to stać. Ustawiliśmy się w meczu z Tempem w niskim pressingu, szukając gry z kontrataku. Uważam, że kilka razy nam to dobrze wyszło. Oceniając to spotkanie cieszę się, że potrafiliśmy nawiązać walkę z taką drużyną jak Tempo. Przy odrobinie szczęścia mogliśmy się pokusić o to, aby zwyciężyć w tym sparingu – dodaje Szymura.