Mecz z akademiczkami z Wrocławia mógł rozstrzygnąć kwestię miejsca żywieckich piłkarek na podium na zakończenie trwającego sezonu. Walka potrwa jednak do samego finiszu Ekstraligi.

mitech_13-14_4 Tuż po upływie kwadransa rywalizacji padła pierwsza tego dnia bramka. Zapisały ją na swoje konto akademiczkami. Na odpowiedź Mitechu nie trzeba było długo czekać. W 21. minucie rzut wolny egzekwowała Patrycja Rżany i uczyniła to na tyle dokładnie, że futbolówka zatrzepotała między słupkami bramki AZS-u Wrocław. Sporo kontrowersji wzbudziło następnie zdarzenie z 30. minuty gry. Żywczanki ponownie musiały odrabiać dystans, choć gol dla gospodyń padł w sytuacji, w której oczywistością wydawało się odgwizdanie spalonego przez sędzinę Patrycję Marek, byłą... zawodniczkę Mitechu!

Po przerwie żywiecka drużyna atakowała, stworzyła sobie także dwie doskonałe okazje bramkowe. W 55. minucie w bramkę nie trafiła Halina Półtorak. Identycznie zakończyła się akcja próbą Patrycji Wiśniewskiej w 70. minucie. Ostatnią nadzieją przyjezdnych był korner w doliczonym czasie potyczki, ale zamienić na gola tej sposobności nie udało się, co więcej ze skuteczną kontrą popędziły piłkarki z Wrocławia, ustalając wynik na 3:1.

– Rezultat 3:1 komplikuje naszą sytuację o tyle, że w przypadku równej liczby punktów, to zespół z Wrocławia zajmie wyższe miejsce w tabeli. Ale zanosi się na zaciętą walkę o podium, bo przecież strata nawet do drugiego Górnika Łęczna nie jest duża – mówi Tadeusz Bednarz, wiceprezes TS Mitech.

KS AZS Wrocław – TS Mitech Żywiec 3:1 (2:1) 1:0 Gonzalez (16') 1:1 Rżany (21', z rzutu wolnego) 2:1 Janicka (30') 3:1 Janicka (90+3')

Mitech: Komosa – Mikulikova (75' Cholewka), Rżany, K.Wiśniewska, Kuśnierz, Droździk, A.Żak, Wnuk, Cholewka (71' Sykorova), P.Wiśniewska, Półtorak Trener: Kuta