Bielszczanie są w tym sezonie w bardzo dobrej formie. W 10. meczach zdobyli 26 punktów, co daje im 1. miejsce w ligowej tabeli. "Dwójka" Rekordu osiąga świetne wyniki mimo, iż w większości spotkań gra swoją młodzieżą, chociaż nie brakuje oczywiście "posiłków" z pierwszego zespołu. - Rotacja jest ogromna, od najmłodszych począwszy z rocznika 2005, poprzez wiodące roczniki tworzące trzon ekipy z roczników 2003 i 2004, przez zawodników już będących w kadrze trzecioligowców, aż po grającego trenera. Na pewno sporym ułatwieniem jest ujednolicenie modelu gry na poziomie juniorów starszych i seniorów. To dla nas duża korzyść, gdyż zawodnicy realizują spójne zasady w każdej fazie gry - powiedział na łamach strony klubowej trener rezerw Rekordu Dariusz Rucki. 

 

W sobotę "rekordziści" zmierzyli się z GLKS-em Wilkowice. Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem, co pozwoliło bielszczanom zachować fotel lidera Ligi Okręgowej Bielsko-Tyskiej. Czy zatem zespół rezerw celuje w awans? - Każdy mecz jest dla mnie, dla nas odrębną historią. Na ten moment stawiamy sobie inne cele, takie jak np. utrzymanie odpowiedniego poziomu gry przez większą część spotkania. Ten za bardzo się waha się w zależności od przeciwnika, bo np. w meczu pucharowym z naszą „jedynką” zagraliśmy w mojej ocenie bardzo dobrze, składnie i odważnie, co pokazuje potencjał chłopaków. Ale już w meczu np. ze Studzienicami, czy w wyjazdowej potyczce ligowej w Łące, przez 42 minuty niewybaczalnie „kopaliśmy się po czołach”.

 

Nie możemy sobie pozwolić na marnowanie tych ligowych minut. Pozycja w tabeli będzie wypadkową realizacji  tych naszych małych celów, które przed nami - dodaje Rucki.