Mogą skupić się na spokojnych przygotowaniach
Wspomniany awans był priorytetem w minionej kampanii. Mimo iż Pasjonat nie uchronił się przed wahaniami formy, to ostatecznie zdobyte 33 punkty sprawiły, iż w przyszłej rundzie dankowiczanie rywalizować będą w grupie mistrzowskiej. – Cel, jakim było miejsce w pierwsze czwórce został zrealizowany, więc rundę trzeba ocenić pozytywnie. Zdarzyły się słabsze występy, jednak sądzę że zasłużenie awansowaliśmy do grupy Mistrzowskiej. Możemy skupić się na spokojnych przygotowaniach do następnej rundy, bez zbędnych nerwów – mówi napastnik Pasjonata Jakub Ogiegło. 

Młodzież in plus
Na przestrzeni ostatnich miesięcy w szeregach drużyny z Dankowic "przewinęło się" sporo młodzieży, która zdecydowanie pokazała się in plus. – Myślę że można było pokusić się o to by być wyżej w tabeli ale to i tak nie ma znaczenia w dalszej fazie rozgrywek ze względu na to że punkty się kasują. Bardzo pozytywnym akcentem jest liczba młodych zawodników, których udało się wprowadzić do składu. Fajnie też wyglądała nasza defensywa mimo kilku wpadek – przyznaje popularny "Ogi". 

Nieudany rewanż
Równocześnie nasz rozmówca wskazuje na najlepsze i najsłabsze momenty Pasjonata w minionej kampanii jesiennej. – Najlepsze to oba zwycięstwa z Ogrodnikiem Cielmice i zwycięstwo z MKS-em na ich terenie, najsłabsze to zdecydowanie spotkania z Przełomem i rewanż z ekipą z Lędzin – wskazuje "snajper". 

Koniec roku wyczekiwany... 
Ogiegło w ostatnich miesiącach wrócił do Pasjonata po przygodzie w GKS-ie Radziechowy-Wieprz. Sam jednak zakończonej już jesieni nie zaliczy do udanych, wszak zdobył tylko 2 gole. Było to jednak podyktowane licznymi urazami napastnika. – Szczerze.. Chcę żeby ten rok już się po prostu skończył. Początek sezonu był pozytywny, natomiast później było już tylko gorzej, począwszy od drobnych urazów po poważne złamanie ręki, przez które straciłem wiele spotkań, a te w których brałem udział były już na pół gwizdka. Mam jedynie nadzieję że może być już tylko lepiej – stwierdza Ogiegło. 

Tą samą ścieżką
Jaki więc cel na nadchodzącą rundę stawiają sobie dankowiczanie? –  Podążanie tą samą ścieżką co obecnie, czyli ogrywanie jak największej ilości zdolnych wychowanków, już teraz totalnie bez presji więc chyba nie ma lepszego momentu, ten sezon i tak jest dziwny, przejściowy. Miejsce w pierwszej czwórce ponownie będzie dużym sukcesem – kończy nasz rozmówca.