
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Premiera z karnym... celowo chybionym
„Dwójka” MRKS-u Czechowice-Dziedzice wyraźnie lepsza w konfrontacji testowej od Cukrownika Chybie.
Finalne zwycięstwo 4:1 czechowiczan, dopiero końcem lutego inicjujących cykl gier kontrolnych, to następstwo wyższej skuteczności po stronie gospodarzy. W 35. minucie prowadzenie dał im Grzegorz Sztorc, który sam pomścił faul w obrębie „16”. Tuż przed przerwą Rafał Adamczyk wykorzystał składną akcję i wrzutkę zawodnika testowanego przez rezerwy MRKS-u. Krótko po wznowieniu rywalizacji siatkę Cukrownika „przedziurawił” w następstwie indywidualnej szarży kolejny z graczy o „utajnionych” personaliach, zaś jeszcze przed upływem godziny konfrontacji odpowiedzieli chybianie. Dzieła pogromu gości dokonał wreszcie w 76. minucie Jakub Przewoźnik, któremu asystował G.Sztorc.
Potyczka miała także swój nietypowy moment. Czechowicka „dwójka” wygrać mogła w bardziej okazałych rozmiarach, lecz G.Sztorc pomylił się z „wapna”. Co najistotniejsze, snajper MRKS-u uczynił to... celowo, honorowo zachowując się wobec uprzedniej błędnej decyzji arbitra sparingu.
Dodajmy, że gdyby obie drużyny zdobyły w test-meczu po kilka goli więcej, nie byłoby to nic zaskakującego. – To był bardzo otwarty mecz, przyjemny dla oka kibica, bo z dużą liczbą sytuacji – opisuje Marcin Sztorc, szkoleniowiec ekipy czechowickiej, która m.in. stemplowała poprzeczkę i słupek „świątyni” chybian.
Potyczka miała także swój nietypowy moment. Czechowicka „dwójka” wygrać mogła w bardziej okazałych rozmiarach, lecz G.Sztorc pomylił się z „wapna”. Co najistotniejsze, snajper MRKS-u uczynił to... celowo, honorowo zachowując się wobec uprzedniej błędnej decyzji arbitra sparingu.
Dodajmy, że gdyby obie drużyny zdobyły w test-meczu po kilka goli więcej, nie byłoby to nic zaskakującego. – To był bardzo otwarty mecz, przyjemny dla oka kibica, bo z dużą liczbą sytuacji – opisuje Marcin Sztorc, szkoleniowiec ekipy czechowickiej, która m.in. stemplowała poprzeczkę i słupek „świątyni” chybian.