Dobra postawa żywieckiego Mitechu w sezonie poprzednim nie była dziełem przypadku. Piłkarki z Żywca dowiodły tego jesienią bieżących rozgrywek. O stabilnym poziomie mówi nam również prezes klubu, Jan Szupina.

10 lat TS Mitech Żywiec - prezes szupina

Żywczanki do rywalizacji przystąpiły ze sporymi nadziejami, po historycznym sezonie, w którym Mitech uplasował się na 5. miejscu w stawce Ekstraligi. Zmagania bieżących rozgrywek w rundzie jesiennej potwierdzają, że żywiecki zespół przynależy do krajowej elity kobiecego futbolu. – Jedno trzeba sobie powiedzieć – ugruntowaliśmy poziom i znaleźliśmy swoje miejsce w górnej części tabeli. Zarówno w poprzednim, jak i w obecnym sezonie drużyna zajęła jesienią 4. miejsce. Trenujemy na pełnowymiarowych boiskach w Radziechowach i Wieprzu, więc nie ma żadnych problemów w zakresie zgrywania poszczególnych formacji, taktyki czy wdrażania nowych rozwiązań – mówi w rozmowie z naszym portalem prezes Mitechu, Jan Szupina.

Żywieckie piłkarki ustępują na półmetku rozgrywek Medykowi Konin, Unii Racibórz i Górnikowi Łęczna. Do trzeciego zespołu tracą tylko jeden punkt, jednocześnie mając „oczko” zapasu nad piątym w stawce AZS-em Wrocław. W istocie sytuacja jest więc podobna do tej z poprzedniego sezonu, kiedy trzy ekipy – w tym Mitech – miały w dorobku identyczną liczbę punktów. – Rozgrywki są w tym sezonie ciekawsze. O ile poprzednio Unia dominowała w lidze, to teraz raciborzanki przewyższył Medyk Konin. A niebawem przewidywać można dominację obecnego beniaminka z Lubina, który ma finansowy potencjał i już na wiosnę będzie zespołem dużo mocniejszym, niż obecnie – zauważa sternik klubu z Żywca.

Nie jest jednak wykluczone, że wiosnę żywczanki zakończą na... „pudle”. Poważne problemy przeżywa aktualny mistrz Polski Unia Racibórz. Drużyna ta może nawet nie wystartować w rundzie rewanżowej. – Naszym celem jest zajęcie wyższego miejsca, jak w sezonie poprzednim. Teraz też chcemy zrobić progres, ale oczywiście stawiając przede wszystkim na nasze wychowanki – dodaje prezes Szupina.